W Nowym Jorku rozpoczyna się dziś konwencja Partii Republikańskiej. Jest to jedno z głównych wydarzeń amerykańskiej kampanii wyborczej. Podczas konwencji George Bush odbierze formalną nominację na kandydata w listopadowych
wyborach prezydenckich.
Partyjne konwencje są częścią amerykańskiego procesu politycznego. Dawniej to delegaci na konwencję, czyli partyjni działacze, mieli decydujący głos, kto zostanie kandydatem w wyborach prezydenckich. Jednak po zamieszkach w 1968 r. towarzyszących konwencji Partii Demokratycznej, znacznie zwiększono znaczenie
prawyborów. Od tamtego czasu to zwykli członkowie partii z poszczególnych stanów głosują na kandydatów a delegaci muszą uszanować ich wolę. Dlatego właśnie, konwencje straciły dawną dramaturgię.
W tym roku wynik republikańskich prawyborów został przesądzony już w marcu, gdy wszyscy potencjalni kontrkandydaci Georga Busha wycofali się z walki. Podobnie jak lipcowa konwencja Demokratów w Bostonie, konwencja Republikanów będzie jednak wielkim telewizyjnym spektaklem. Wszystko podporządkowano jednemu celowi: przekonaniu kilku procent niezdecydowanych wyborców by poparli obecnego prezydenta. Konwencja jest niezwykle ważna dla Georga Busha, gdyż codzienne telewizyjne transmisje z Nowego Jorku będą oglądać dziesiątki milionów Amerykanów.