Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Michał Kot
|

Kraje UE chcą skończyć z drogim roamingiem

0
Podziel się:

KE zyskała w wsparcie krajów członkowskich w walce z operatorami telefonii komórkowej narzucającymi wysokie ceny.

Kraje UE chcą skończyć z drogim roamingiem
(PAP / EPA)

Komisja Europejska zyskała w wsparcie krajów członkowskich w walce z operatorami telefonii komórkowej narzucającymi wysokie ceny roamingu.

Mimo to w UE wciąż są różnice zdań, jak osiągnąć obniżkę stawek. Polska proponuje, by propozycja odpowiedniego rozporządzenia objęła nie tylko rozmowy, ale też krótkie wiadomości tekstowe (sms-y).

_ Z sondażu Eurobaromentru wynika, że 70 proc. mieszkańców UE popiera unijną interwencję w sprawie cen roamingu. Badanie pokazuje, że wysokie koszty są szczególnie istotne dla Polaków - 94 proc. wskazało je jako przyczynę ograniczenia korzystania komórki za granicą. 72 proc. Polaków twierdzi, że korzystałoby z roamingu częściej, gdyby ceny były niższe. _"Wszyscy się zgadzają, że sprawa musi zostać uregulowana" - powiedziała z zadowoleniem komisarz ds. telekomunikacji Viviane Reding, która w po raz pierwszy dyskutowała o przedstawionej przez siebie w lipcu propozycji rozporządzenia z ministrami krajów członkowskich.

Maksymalne ceny w hurcie czy detalu?

Pierwsza wymiana poglądów pokazała jednak, że nie ma zgody co do sposobu doprowadzenia do spadku cen połączeń przez telefon komórkowy za granicą. Komisja Europejska chce, by ceny spadły nawet o 70 proc. dzięki ograniczeniu cen na hurtowym rynku połączeń, w rozliczeniach między operatorami.

_ W UE średnia cena za połączenie z wykorzystaniem roamingu wynosi 1,15 euro. Zdaniem KE to co najmniej pięć razy tyle, ile wynosi rzeczywisty koszt takiej usługi. Za połączenia odebrane za granicą, których koszt wynosi faktycznie ok. 10 eurocentów za minutę, operatorzy pobierają nawet 500-procentową marżę. W efekcie rocznie rynek roamingu wart jest w UE 8,5 mld euro i stanowi 15 proc. zysków operatorów. _By mieć pewność, że zmianę odczują użytkownicy komórek, KE proponuje od razu maksymalny poziom stawek detalicznych, z uwzględnieniem 30-procentowej marży. Wiele krajów, w tym Polska, opowiada się jednak za interwencją - przynajmniej na początku - jedynie na rynku hurtowym.

"Podstawą powinno być uregulowanie w sferze cen hurtowych, a kiedy te regulacje nie przyniosą efektów, na szczeblu detalicznym. Polska jak najbardziej popiera jak największe obniżenie cen, ale jesteśmy za realizacją tego samego celu w dwóch etapach. Nie jesteśmy osamotnieni w tym stanowisku" - powiedział w Brukseli minister transportu Jerzy Polaczek.

Klauzulę, by odpowiednie przepisy zaczęły działać dopiero gdyby operatorzy nie obniżyli sami cen detalicznych, forsują Wielka Brytania i Francja, wspierane przez kilka innych krajów.

Niemiecki kompromis

Komisja Europejska odrzuca te argumenty i nadal ma nadzieję, że legislacja wejdzie w życie przed przyszłorocznymi wakacjami. Propozycja zakłada, że limity opłat za połączenia odebrane i cen hurtowych zaczną obowiązywać od razu. Maksymalne stawki detaliczne zaczęłyby obowiązywać po półrocznym okresie przejściowym, czyli w najlepszym razie zimą 2007/08.

_ "Dodatkowe klauzule oznaczałyby opóźnienie efektów rozporządzenia o wiele lat. Niech kraje członkowskie, które tego chcą, wytłumaczą się przed konsumentami" - powiedziała Reding. _

Pozytywnie odniosła się natomiast do polskiej propozycji objęcia rozporządzeniem sms-ów, mms-ów i przesyłu danych internetowych przez komórkę. Taki sam postula zgłosiły Irlandia i Słowacja. "Mamy głowę otwartą na wszystkie tego rodzaju pomysły" - powiedziała komisarz.

Prace nad rozporządzeniem będą kontynuowały Niemcy, które 1 stycznia obejmą półroczne przewodnictwo w Unii Europejskiej. Podstawą dalszych dyskusji będzie wstępnie przygotowany przez niemieckich ekspertów projekt, który przewiduje cięcia zarówno na rynku hurtowym, jak i detalicznym.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)