Nieoficjalnie wiadomo jednak, że jest on polskim obywatelem i posiada naukowy stopień doktora.
Informacyjnej Agencji Radiowej udało się ustalić, że tajemniczą osobą nie jest doktor Jan Kulczyk, prawdopodobnie nie jest to także Aleksander Gudzowaty oraz słynący z zamiłowania do lotnictwa Zbigniew Niemczyki. Pytanie - czy wybiera się Pan, Pani w kosmos - dla wielu było zaskoczeniem. Niektórzy z biznesmenów żartowali, że wybiorą się na następny rejs, inni poważnie odpowiadali, że w tak trudnej sytuacji gospodarczej Polski w kosmos nie powinno się latać.
Wiceprezes BCC Grażyna Jaskóła-Pereta powiedziała, że nie typuje żadnego ze swoich kolegów. "Kosmos bez komórek i wiru spraw do załatwienia byłby dla biznesmenów nudny" - dodała.
Zaskoczony informacją z Rosji jest też przewodniczący Komitetu Badań Kosmicznych PAN profesor Robert Gałązka. Nikt z rodzimego świata biznesu nie interesował się dotąd kosmonautyką. "Znam nimal wszystkich, którzy marzą o takim locie, i rzeczywiście kosmonautyką się interesują, ale ani każdego z osobna, ani ich wszystkich razem nie byłoby stać na taki lot." - dodał profesor Gałązka.
Jak podają rosyjskie agencje, tajemniczy Polak za 2 tygodnie ma przejść szczegółowe badania medyczne i rozpocząć przygotowania w Gwiezdnym Miasteczku pod Moskwą.
Obecnie do lotu przygotowuje się inny kandydat na kosmicznego turystę, południowoafrykański miliarder Mark Shutwords. Pierwszym i dotąd jedynym kosmicznym turystą był 60-letni Amerykanin Denis Tito. Za swą przygodę w kosmosie zapłacił on Rosjanom około 20 milionów dolarów.
