Prezydent Aleksander Kwaśniewski wyraził opinię, że kontrowersyjna wypowiedź włoskiego premiera Silvio Berlusconi'ego w Parlamencie Europejskim nie wpłynie na kształt włoskiej prezydencji w Unii Europejskiej.
Podczas ostrej wymiany zdań Berlusconi powiedział, że deputowany Martin Schulz nadawałby się do roli kapo w kręconym właśnie we Włoszech filmie na temat hitlerowskich obozów koncentracyjnych.
Aleksander Kwaśniewski, który był gościem "Sygnałów Dnia" w Programie
I-szym Polskiego Radia, podkreślił, że włoski premier przesadził używając takiego określenia, ale sam już zdał sobie sprawę ze swojego błędu. Zdaniem polskiego prezydenta, był to tylko incydent , a włoska prezydencja będzie bardzo kompetentna, ponieważ- jak powiedział- " w sprawach europejskich Włochy są bardzo zaangażowanym i kompetentnym krajem".
Kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder ujawnił, że w rozmowie telefonicznej z nim premier Włoch Silvio Berlusconi wyraził ubolewanie z powodu wczorajszej wypowiedzi w Parlamencie Europejskim. Obaj politycy rozmawiali wieczorem na temat incydentu, wywołanego ironiczną uwagą Berlusconiego, że niemiecki deputowany Martin Schulz nadawałby się do roli kapo w kręconym właśnie we Włoszech filmie na temat hitlerowskich obozów koncentracyjnych.