Były prezydent zadeklarował, że nie zmierza do konfrontacji. Zapewnił, że nie będzie podpowiadać związkowcom, co mają robić. Zapowiedział jednak, że będzie głosić swój punkt widzenia na wizję Solidarności jako szerszego ruchu. Wałęsa nie wyjaśnił, jak miałby on konkretnie wyglądać. Oświadczył jednak, że nie zamierza odbierać Solidarności nazwy ani znaku.
Lech Wałęsa pytany o poparcie związkowców dla Lecha Kaczyńskiego powiedział, że on sam by tego nie zrobił, ale to nie jest jego sprawa, tylko Solidarności. Związkowcy poparli kandydata PiS w wyborach prezydenckich. Członkowie komisji krajowej napisali w specjalnym oświadczeniu, że popierają Kaczyńskiego, bo jego program i poglądy są najbliższe oczekiwaniom związku. Zaapelowali do członków i sympatyków związku o poparcie jego kandydatury.
Lech Kaczyński podczas spotkania z Komisją zapewnił związkowców, że zawsze będzie występować w ich obronie, również wtedy kiedy będzie piastować urząd prezydenta czy inne stanowiska w państwie.