Przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper uważa, że wczorajsze wykluczenie czterech kolejnych posłów klubu, nie oznacza złej sytuacji w jego partii.
Przewodniczący Lepper podkreślił, że w klubie dzieje się dobrze i wyjaśnił, że do wykluczenia posłów doszło, ponieważ w partii znalazło się po wyborach wiele przypadkowych osób, których nie powinno w niej być. " Im więcej odchodzi osób, tym notowania są wyższe" - zaznaczył, zapewniając, że Samoobrona da sobie radę.
Gość Sygnałów Dnia Programu Pierwszego Polskiego Radia powiedział, ze w następnych wyborach nie będzie takich wypadków, bo każdy podpisze odpowiednią umowę i jeśli wystąpi z partii, to będzie placił karę na domy dziecka.
Wczoraj z Samoobrony odeszli posłowie: Stanisław Dulias, Zdzisław Jankowski, Zenon Tyma i Zbigniew Witaszek. Wyrzucono ich bo - jak sami powiedzieli - ośmielili się zwrócić uwagę szefowi Samoobrony Andrzejowi Lepperowi.