Sędzia Wojciech Małek z warszawskiego sądu zastrzegł, że nie oznacza to, iż Rywin tego dnia trafi do więzienia. Wyjaśnił w rozmowie z IAR, że sąd rozpatruje wniosek o odroczenie wykonania kary. Trudno przewidzieć datę decyzji sądu, ponieważ musi on zasięgnąć opinii biegłych.
Obrońcy Lwa Rywina nie otrzymali jak dotąd oficjalnego potwierdzenia informacji o nakazie stawienia się producenta w zakładzie karnym. Adwokat Marek Małecki liczy, że sąd pozytywnie rozpatrzy złożone przez obrońcow wnioski i odroczy wykonanie kary o co najmniej sześć miesięcy. Powodem ma być zły stan zdrowia Lwa Rywina.
W grudniu ubiegłego roku sąd skazał Rywina na 2 lata więzienia i 100 tysięcy złotych grzywny za usiłowanie oszustwa. 27 grudnia 2002 roku "Gazeta Wyborcza" opublikowała artykuł o tym, jak Rywin złożył wydawcy dziennika propozycję zapłacenia 17 i pół miliona dolarów łapówki. W zamian obiecał załatwienie korzystnych dla wydawcy dziennika zmian w ustawie o radiofonii i telewizji.
Od grudnia 2002 roku śledztwo w tej sprawie prowadziła warszawska Prokuratura Apelacyjna. Od stycznia 2003 funkcjonowała sejmowa komisja śledcza, która starała się wyjaśnić nieprawidłowości w tworzeniu ustawy o radiofonii i telewizji.