Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Liczba ofiar zamachu terrorystycznego na Bali wzrosła do 150

0
Podziel się:

Ambasador Polski w Dżakarcie Krzysztof Szumski powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że indonezyjska policja nie ma wątpliwości, iż eksplozje, do których doszło na wyspie Bali, były zamachami terrorystycznymi.
Liczba ofiar śmiertelnych wybuchów - jak poinformowały służby medyczne na Bali - wzrosła do 150-iu.

Ambasador Polski w Dżakarcie Krzysztof Szumski powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że indonezyjska policja nie ma wątpliwości, iż eksplozje, do których doszło na wyspie Bali, były zamachami terrorystycznymi.
Liczba ofiar śmiertelnych wybuchów - jak poinformowały służby medyczne na Bali - wzrosła do 150-iu. Około 200 osób zostało również rannych. Większość ofiar to cudzoziemcy, głównie Australijczycy, Amerykanie i Brytyjczycy.
Zdaniem amabasadora Krzysztofa Szumskiego ataku mogli dokonać działający aktywnie w Indonezji ekstremiści islamscy.
"To może być próba rujnowania turystyki Indonezji i odcięcia kraju od turystów zachodnich" - powiedział Krzysztof Szumski. Ambasador dodał, że taki atak wpisuje się w koncepcję utworzenia państwa islamskiego. Zdaniem ambasadora Szumskiego, ekstremiści islamscy mogli uderzyć w wyspę Bali, która do tej pory była uznawana za oazę spokoju w Indonezji, aby wywołać efekt szoku i osłabić kontakty kraju z Zachodem.
Do dwóch eksplozji doszło około godziny 23:30 czasu lokalnego. Jedna z bomb eksplodowała w Renon na południe od Denpasar - stolicy Bali, w pobliżu amerykańskiego konsulatu. Ten wybuch nie spowodował jednak ofiar.
Drugi ładunek eksplodował 15 kilometrów dalej na południe, między dwoma nocnymi klubami "Padi Bar" i "Sari Club" przy znanej plaży Kuta. Wybuch spowodował pożar w "Sari Club" i zniszczenia w promieniu 500 metrów.
Kluby były pełne turystów. Świadkowie i dziennikarze donoszą, że wokół klubów i na plaży leżą szczątki ludzkich ciał. Niektóre są zwęglone. Zniszczone są też samochody oraz szyby i dachy w okolicznych budynkach.
Trwa poszukiwanie ciał w zgliszczach budynku i - jak powiedział rzecznik policji na wyspie Bali, Jatin Sujatmo - liczba ofiar może być jeszcze większa.
Lokalna policja i wojsko rozpoczęły poszukiwanie osób podejrzanych o podłożenie bomb w dwóch popularnych wśród turystów miejscowościach. Rzecznik policji wyspie powiedział, że służby bezpieczeństwa są już na tropie zamachowców. Na razie nikt nie został jeszcze zatrzymany.
Miejscowe władze zamknęły czasowo międzynarodowe lotnisko i porty.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)