Litewski minister spraw zagranicznych Antanas Valionis ostrzegł
prezydenta Rolandasa Paksasa, że jego uwikłanie w skandal polityczny może spowodować międzynarodową izolację Litwy. Szef państwa uznał, że takiego niebezpieczeństwa nie ma.
Po spotkaniu z prezydentem Valionis poinformował dziennikarzy, że służby dyplomatyczne otrzymują sygnały z różnych państw i organizacji
międzynarodowych, z których wynika, że Litwa może znaleźć się w izolacji.
Przyjazd do Wilna odwołał prezydent Włoch, pod znakiem zapytania stoi wizyta Putina.
"Tłumaczyłem szefowi państwa, że należy wreszcie rozstrzygnąć problemy, o których dobrze wie także Zachód. Ale on mi odparł, że ma co zajmować się eskalacją konfliktu zagranicą" - powiedział Valionis.
Natomiast rzeczniczka Paksasa oświadczyła, że "nie odczuwa on żadnej
międzynarodowej izolacji, a o odwołaniu wizyty włoskiego prezydenta nic mu nie wiadomo". Pytania dziennikarzy o to, ile jeszcze wizyt musi nie dojść do skutku, żeby Paksas zdał sobie sprawę z zagrożeń, jakie stwarza dla państwa, skwitowała krótko: "To prowokacja!".
Tymczasem sejmowy wniosek o odwołanie prezydenta podpisało już prawie dwukrotnie więcej posłów, niż potrzeba do zainicjowania procesu dymisyjnego.