Podczas transmitowanego w publicznej telewizji posiedzenia, sąd orzekł, że Paksas "poważnie złamał konstytucję" przyznając litewskie obywatelstwo rosyjskiemu biznesmenowi, Jurijowi Borisowowi, który finansował jego kampanię prezydencką. Za naruszenie konstytucji trybunał uznał też fakt, iż Paksas nie dopilnował ochrony tajemnic państwowych oraz zaangażował się w prywatne przedsięwzięcia biznesowe, co sprawiło, iż popadł w konflikt interesów.
Po wybuchu skandalu w październiku zeszłego roku, litewski Sejm prowadzi procedurę zdjęcia Paksasa ze stanowiska. Służby specjalne oskarżyły wtedy pracowników jego kancelarii o kontakty z przestępczością zorganizowaną. Teraz Sejm przystąpi zapewne do końcowego etapu tego procesu - głosowania. Prawdopodobnie dojdzie do niego już w przyszłym tygodniu.
Na Litwie uważa się, że Paksas zostanie zdjęty z urzędu i zorganizowane zostaną przedterminowe wybory prezydenckie. Premier Litwy Algirdas Brazauskas uważa, że mogą się one odbyć wspólnie z wyborami do Parlamentu Europejskiego, 13 czerwca.