Wybory prezydenckie na Litwie wygrał Valdas Adamkus. Według nieoficjalnych danych Państwowej Komisji Wyborczej, o ponad 4 punkty procentowe wyprzedził on swoją rywalkę Kazimirę Prunskiene.
Valdas Adamkus ma 77 lat, z wykształcenia jest inżynierem budowlanym. Ponad 50 lat spędził na emigracji, głównie w Stanach Zjednoczonych. W tamtejszej administracji piastował stanowisko szefa departamentu ochrony środowiska w okręgu Chicago. Do Wilna wrócił siedem lat temu. W 1998 roku został prezydentem. Dzięki swym znakomitym kontaktom z zachodnimi i amerykańskimi mężami stanu zapewnił Litwie członkostwo w NATO i Unii Europejskiej. Za jego kadencji Litwa stała się partnerem strategicznym Polski. Teraz - po półtora roku - ten zrównoważony i przewidywalny polityk znów obejmie najwyższy urząd w państwie. Wybór Adamkusa analitycy oceniają jako triumf tych, dla których interes państwa jest sprawą nadrzędną. Uważają, że Adamkus nie tylko zapewni kontynuację zdecydowanie prozachodniego kursu polityki zagranicznej, ale także dołoży starań, aby skonsolidować litewskie społeczeństwo, spolaryzowane wskutek działań zdymisjonowanego Rolandasa Paksasa.
