Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódź - fundusz zasilania partyjnej kasy

0
Podziel się:

Pieniądze z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Łodzi były wyłudzane i nieoficjalnie zasilały kasę Sojuszu Lewicy Demokratycznej - takie wnioski można wyciągnąć z wyjaśnień byłego prezesa funduszu Marka K. - ustalili dziennikarze Polskiego Radia Łódź i "Gazety Wyborczej".

Marek K. był prezesem wojewódzkiego funduszu, z którego wyprowadzono ponad 40 milionów złotych.

Podejrzany zaczął składać wyjaśnienia przed prokuraturą podczas pobytu w areszcie śledczym w Łęczycy. Twierdził, że pieniądze przekazywał byłemu marszałkowi województwa Waldemarowi M., aresztowanemu za łapówkarstwo. Miał mu dać 20 tysięcy złotych, a środki pochodziły z jednej ze spółek zależnej od funduszu. Marek K. utrzymuje, że marszałek żądał od niego pieniędzy na potrzeby SLD, a dał mu je, bo bał się utraty stanowiska. Były marszałek Waldemar M. to także prezydent Piotrkowa Trybunalskiego. Podejrzany przebywa do tej pory w areszcie.

Marek K. obciążył też posła Andrzeja Pęczaka, byłego lidera SLD w łódzkiem i obecnego szefa sejmowej komisji kontroli państwowej. Posłowi Pęczakowi miał przekazać 40 tysięcy złotych także na działalność Sojuszu.

Poseł Andrzej Pęczak nazwał zeznania podejrzanego "bajkami". Podkreślił, że gdyby pieniądze z funduszu zasilały kasę SLD, to na pewno zostałoby to sojuszowi udowodnione w czasach gdy był w opozycji. Jego zdaniem, Markowi K. obiecano, że jeśli powie coś ciekawego, będzie miał maksymalnie złagodzoną karę.

Prokuratura apelacyjna w Łodzi przekazała prokuratorowi generalnemu wniosek o uchylenie immunitetu posłowi Andrzejowi Pęczakowi. Chce mu postawić zarzuty, między innymi, karalnej niegospodarności w wojewódzkim funduszu oraz wyłudzenia 40 tysięcy złotych ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Łodzi.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)