Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

maleją sznse na uratowanie polskich żeglarzy

0
Podziel się:

Szanse na uratowanie pięciu zaginionych członków załogi polskiego
jachtu, który zatonął nad ranem u wybrzeży Danii, są niewielkie - powiedział
Informacyjnej Agencji Radiowej dyżurny duńskiej straży przybrzeżnej Alex
Jensen.
W miejscu zdarzenia, morze ma 16 stopni - człowiek może przeżyć w
takiej temperaturze najwyżej osiem godzin.

Szanse na uratowanie pięciu zaginionych członków załogi polskiego
jachtu, który zatonął nad ranem u wybrzeży Danii, są niewielkie - powiedział
Informacyjnej Agencji Radiowej dyżurny duńskiej straży przybrzeżnej Alex
Jensen.
W miejscu zdarzenia, morze ma 16 stopni - człowiek może przeżyć w
takiej temperaturze najwyżej osiem godzin.
Alex Jensen powiedział, że jacht 'Bieszczady' - staranowany przez
tankowiec - natychmiast zatonął 35 kilometrów od portu Thyboroen. Kapitanowi
statku udało się wystrzelić racę ratunkową. Pierwsi zauważyli ją rybacy, którzy
bezzwłocznie pośpieszyli z pomocą.
Udało się uratować jedną osobę - kobietę, kapitana statku. Dwie osoby
zginęły, pięć uznano za zaginione. Alex Jensen z duńskiej straży przybrzeżnej
zaznaczył jednak, że akcja ratunkowa trwa. Biorą w niej udział helikoptery,
jednostki straży oraz rybacy.
Alex Jensen powiedział też, że choć tego jeszcze dokładnie nie
ustalono, załogę prawdopodobnie stanowili Polacy. Ze względu na dobro śledztwa,
nie chciał podać nazwy statku, który uderzył w jacht. Przedstwiciel duńskiej
straży powiedział jedynie, że tankowiec obecnie płynie do Rotterdamu w
Holandii, gdzie jutro zacznie się dochodzenie w tej sprawie.
Trwają przesłuchiwania uratowanej kobiety, jednak jest ona jeszcze w
szoku i niewiele może powiedzieć.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)