Ekipa polskich skoczków z poturbowanym Adamem Małyszem wróciła do kraju. Na lotnisku w podkrakowskich Balicach trenerzy nie dopuścili jednak do spotkania skoczka z dziennikarzami i kibicami.
Pierwszy trener mistrza świata - Jan Szturc, który był z ekipą w
Stanach Zjednoczonych - powiedział że Adam Małysz czuje się dość dobrze. Dodał że przyczyną upadku przy lądowaniu był źle przygotowany zeskok...
"Adam potknął się o tę nierówność tuż po lądowaniu. Ujechała mu narta i stąd ten upadek." - powiedział trener dziennikarzom. Dodał że teraz polski zawodnik czuje się już znacznie lepiej. "Chodzi normalnie i jego samopoczucie jest ogólnie dobre, choć nadal odczuwa bóle twarzy, szyi i kręgosłupa. Przez pierwszą noc czuwaliśmy przy nim na zmianę. Teraz nie ma już takiej konieczności". - podkreślił Jan Szturc
W najblizszych dniach Adam Małysz przejdzie raz jeszcze kompleksowe
badania medyczne, tym razem w klinice w Bielsku Białej. Na razie nie waidomo, kiedy pojawi się znów na skoczni.