Przed Sejmem manifestuje kilkaset pielęgniarek i położnych z całej Polski. Protestują przeciwko niewywiązaniu się rządu z podstawowych obowiązków wobec tej grupy zawodowej.
Ich zdaniem, podwyżki wynagrodzeń o 203 złote nie zostały zrealizowane we wszystkich Zakładach Opieki Zdrowotnej. Ponadto uważają, że żadne postulaty związkowców nie są spełniane, mimo obietnic rządu i polityków różnych opcji. Twierdzą, że obecnie ich sytuacja nawet pogorszyła się, bo zarobki zamiast wzrastać maleją, a obowiązków w pracy przybywa.
Jeszcze przed reformą ochrony zdrowia pielegniarek i położnych było w Polsce blisko 250 tysięcy, teraz jest ich prawie 40 tysięcy mniej. Pielęgniarki i położne uważają, że opieka zdrowotna funkcjonuje kosztem ich grupy zawodowej. Pieniędzy nie wystarcza na leczenie i dyrektorzy Zakładów Opieki Zdrowotnej obniżają wynagrodzenia pracownikom - mówią pielęgniarki. Domagają się wzrostu nakładów na ochronę zdrowia i zaprzestania dzikiej - ich zdaniem - prywatyzacji ZOZ-ów.
