Premier Marek Belka uda się dziś do Estonii. Będzie tam uczestniczył w konferencji szefów rządów Rady Państw Morza Bałtyckiego.
Szczyt w miejscowości Laulasmae niedaleko Tallina będzie pierwszym takim spotkaniem w sytuacji, gdy od kwietnia Litwa, Łotwa i Estonia są w NATO, a od maja - wraz z Polską - w Unii Europejskiej. Spośród państw Rady Morza Bałtyckiego poza Unią pozostają już tylko Islandia, Norwegia i Rosja.
Premierzy omówią perspektywy współpracy regionalnej w nowych warunkach geopolitycznych, a także kwestie współdziałania gospodarczego, wspierania inwestycji, rozwoju infrastruktury, bezpieczeństwa żeglugi i ochrony środowiska. Jak dowiedziało się Polskie Radio, nasza delegacja będzie zabiegała o zacieśnienie kontaktów z Ukrainą, która uczestniczy w pracach Rady jako obserwator i o przyznanie takiego statusu Białorusi.
Rada Państw Morza Bałtyckiego powstała 12 lat temu jako regionalna organizacja integracyjna. Należą do niej Dania, Estonia, Finlandia, Islandia, Litwa, Łotwa, Niemcy, Norwegia, Rosja, Szwecja i Polska, która koordynuje przedsięwzięcia w zakresie obrony cywilnej, zarządzania kryzysowego i transportu.