Z wystąpienia pokontrolnego, do którego dotarł jeden z największych dzienników wynika, że umowa ta jest wyjątkowo niekorzystna i zagraża bezpieczeństwu energetycznemu Polski.
Na specjalnie zwołanej konferencji Marek Pol zapowiedział, że zwróci się do marszałka Sejmu i komisji kontroli państwowej, by zbadała w jaki sposób Izba przeprowadziła kontrolę. Były wicepremier, który uczestniczył w rozmowach z Rosjanami i podpisał umowę w zeszłym roku w Moskwie uważa, że kontrola ta była przeprowadzona skandalicznie i nierzetelnie. Według niego, Izba prowadzi swego rodzaju walkę polityczną pomniejszając osiągnięcia polityki energetycznej byłego rządu. Kontrolerom myliły się - według niego - podstawowe dane, byli nieobiektywni i tendencyjni. Dlatego nie podpisał wystąpienia pokontrolnego. Marek Pol uważa, że kontrola ta to przykład źle przeprowadzonego badania, które pokazuje jak tego typu kontroli nie należy przeprowadzać.