W ubiegłym tygodniu gazety donosiły, że prezydencki minister miał być zamieszany w oszustwa podatkowe.
Szef gabinetu politycznego prezydenta nie widzi potrzeby swojej dymisji. Na kongresie SLD powiedział, że nie ma się z czego tłumaczyć, więc nie rozważa odejścia ze stanowiska.
Chodzi o sprawę sprzed ponad 10-ciu lat. Marek Ungier jako prezes biura Juwentur nie zapłacił należnego podatku. Sprawę umorzono ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu.
W innym śledztwie, badającym nieprawidłowości w zarządzaniu i sprzedaży majątku Juwenturu, Ungier przez 9 lat postępowania nie został przesłuchany. Mimo postanowienia, że zostaną postawione mu zarzuty.