Tysiace Palestyńczyków przeszło ulicami Gazy w marszu żałobnym. Pochowali 15 ofiar izraelskiego nalotu, w tym przywódcę zbrojnego ramienia Hamasu Salacha Szahada.
Akcja ratunkowa po nocnym nalocie trwała cały dzień. Spod gruzów pięciu budynków wydobyto zwłoki, głównie kobiet i dzieci.
Z relacji świadków wynika, że izraelski atak wywołał wśród Palestyńczyków szał. Swoje niezadowolenie manifestowali na ulicach Gazy. Trzymając transparenty Hamasu i strzelając w powietrze domagali się od tej organizacji odwetu. Reakcja była natychmiastowa. Hamas zapowiedział wznowienie zamachów bombowych.
Manifestacja przekształciła się w marsz żałobny, w którym szli członkowie wszystkich palestyńskich ugrupowań politycznych, w tym między innymi Organizacji Wyzwolenia Palestyny. Podczas marszu działacze Hamasu powtórzyli, że wkrótce pomszczą swoich rodaków.
