Włodzimierz Cimoszewicz nie stawił się ponownie przed sejmową komisją śledczą do spraw PKN Orlen.
Komisja zażądała, by stawił się na przesłuchanie na godzinę 12-ą. Roman Giertych z LPR zaproponował, by Włodzimierz Cimoszewicz został doprowadzony przez straż marszałkowską jeśli nie stawi się przed komisją dobrowolnie.
Marszałek Cimoszewicz miał dziś odpowiadać na pytania posłów, ale wygłosił oświadczenie, w którym zarzucił brak bezstronności członkom komisji, zażądał wykluczenia większości z nich z przesłuchiwania go, a następnie opuścił posiedzenie. Ekspertka komisji, mecenas Emilia Nowaczyk powiedziała, że osoba przesłuchiwana nie powinna się oddalać samowolnie.
Przewodniczący Andrzej Aumiller powiedział, że komisja postanawia wezwać marszałka Cimoszewicza jeszcze raz na 26 lipca.