Marszałek Sejmu Marek Borowski uważa, że posłanka Samoobrony Danuta Hojarska nie powinna pełnić dłużej funkcji wiceprzewodniczącej sejmowej Komisji Sprawiedliwości.
Elbląski sąd postanowił, że zwróci się do marszałka Sejmu o zgodę na tymczasowe aresztowanie posłanki. Szefowa pomorskiej Samoobrony, która odpowiada za fałszowanie dokumentów, nie przyjechała dzisiaj - po raz trzeci - na rozprawę. Nie usprawiedliwiła także swojej nieobecności. Rozprawę odroczono do czasu podjęcia decyzji przez Sejm.
Marszałek Borowski przypomniał, że rozmawiał z Danutą Hojarską w ubiegłym tygodniu. Podkreślił, że posłanka obiecała stawiać się przed sądem poza dniami posiedzeń Sejmu. "Już właśnie w dniu dzisiejszym się nie stawiła" - podkreślił Marek Borowski. "Pani poseł nadużyła mojego zaufania" - zaznaczył.
Tymczasem Danuta Hojarska twierdzi, że nie wiedziała o wyznaczonym na dzisiaj terminie rozprawy. Stanisław Serwin jej asystent poinformował Polskie Radio Gdańsk, że posłanka nie odebrała wezwania do sądu, gdyż w ostatnim czasie przebywała w Warszawie. "Dowiedziała się dzisiaj z mediów, że jest sprawa jakaś" - powiedział Stanisław Serwin.
Rzecznik elbląskiego sądu Ewa Mazurek twierdzi natomiast, że dwukrotnie wysyłano zawiadomienie. "Poczta zostawiała w domu awizo. Nawet jeśli adresat nie odebrał wezwania z poczty zgodnie z Kodeksem Postępowania Karnego uznaje się wezwanie za doręczone" - dodała sędzia Mazurek.
W tej samej sprawie dotyczącej fałszowania dokumentów odzielnie odpowiadał mąż posłanki. Sąd w styczniu skazał go na rok więzienia w zawieszeniu na 4 lata. Ryszard Hojarski odwołał się od tego wyroku. Jego apelacja nie była jeszcze rozpatrywana.
W marcu tego roku Danuta Hojarska zgłosiła policji zaginięcie męża. Do tej pory Ryszard Hojarski nie odnalazł się.
Posłanka Samoobrony w elbląskim sądzie ma także druga sprawę - jest oskarżona o przywłaszczenie zakupionych z bankowego kredytu maszyn rolniczych o wartości 200 tysięcy złotych.