200 artystów, gwiazd rocka, jazzu, filmu i sportu, przyjęło zaproszenie amerykańskiego producenta i kompozytora Quincy Jonesa, który po 19 latach od słynnego "We are the world" zorganizował drugi megakoncert o ważnym, społecznym i globalnym przesłaniu - dzieci są nadzieją na pokój. Na antycznym stadionie Circus Maximus wystąpili m. in. Alicia Keys, Herbie Hancock, Andrea Bocelli i Zucchero. O pomoc dla dzieci apelowali Angelina Jolie, Naomi Campbel i Nastasia Kinski. Najmocniejsze wezwanie o pokój w Iraku skierował z estrady Carlos Santana. "Jesteśmy" - powiedział - "drugą stroną Ameryki. Nie jesteśmy Bushem". Wtórował mu burmistrz Rzymu Walter Veltroni, który podkreśłił: "Nie chcemy oglądać więcej egzekucji, ani ludzi prowadzonych na smyczy". Symboliczny uścisk pokoju wymienili na oczach widzów burmistrzowie izraelskich i palestyńskich miast.