Redaktor naczelny "Nie" Jerzy Urban stawił się w katowickiej prokuraturze jako świadek w sprawie zatrzymania dwa lata temu przez UOP ówczesnego szefa Orlenu, Andrzeja Modrzejewskiego.
Zapytany przez dziennikarzy przed wejściem na przesłuchanie, czy wie dlaczego został wezwany do prokuratury, odpowiedział, że może się tylko domyślać iż chodzi o rozmowę telefoniczną między Wiesławem Kaczmarkiem a premierem Millerem, której Urban był świadkiem. Dzień przed zatrzymaniem ówczesnego szefa PKN Orlen premier Miller - zdaniem Urbana - w rozmowie telefonicznej naciskał ówczesnego ministra skrabu Wiesława Kaczmarka w sprawie zmiany zarządu Orlenu. Jerzy Urban zaznaczył, że nie słyszał wówczas od Kaczmarka, że miałaby być użyta w tej sprawie policja polityczna, czyli UOP.
Wczoraj prokuratura przez ponad 9 godzin przesłuchiwała Wiesława Kaczmarka, który - jak powiedział dziennikarzom - powtórzył prokuratorowi to, co mówił wcześniej Gazecie Wyborczej. Zastrzegł jednocześnie, że nigdy nie powiedział, że aresztowanie Andrzeja Modrzejewskiego nastąpiło na polecenie premiera. Jego zdaniem w tej sparwie doszło do przekroczenia uprawnień przez ówczesny Urząd Ochrony Państwa.