Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Minister Finansów podtrzymał wcześniejsze założenia budżetu 2002r.

0
Podziel się:

Minister finansów podtrzymał założenia budżetowe i plan oszczędnościowy na 2002 rok po tym, jak w poniedziałek grupa ekspertów do spraw budżetu potwierdziła rzetelność wyliczeń deficytu budżetowego przez Ministerstwo Finansów

.

'Z punktu widzenia pracy tej grupy szacunki MF są jak najbardziej rzetelne' - powiedział PAP Jarosław Bauc.

Dodał, że przedstawi rządowi projekt założeń do budżetu na przyszły rok 'zbliżony do wcześniejszego', w którym deficyt budżetu miał wynieść 35,3 mld zł, a nie będzie większy niż 40 mld zł.

'Rozumiem, że teraz na najbliższym posiedzeniu KERM i KSRM będzie omawiany dokument poprzedni, zmodyfikowany nieco, wraz z protokołem różnych rozbieżności i zbieżności' - powiedział minister dziennikarzom w poniedziałek.

Najbliższe posiedzenie obu komitetów planowane jest na czwartek. We wtorkowym programie posiedzenia rządu nie ma dyskusji nad budżetem na 2002 rok.

DEFICYT WEDŁUG EKSPERTÓW NA POZIOMIE WYLICZONYM PRZEZ MF

Eksperci i wicepremier Janusz Steinhoff potwierdzili w poniedziałek szacunki Ministerstwa Finansów i skalę niedoborów w przyszłorocznym budżecie, które ministerstwo oceniło na 88,2 mld zł, a grupa powołana do weryfikacji obliczeń MF na 85-93 mld zł.

'Skala niedoborów budżetu 2002 oszacowana przez ekspertów jest podobna do szacunków Ministerstwa Finansów' - powiedział na konferencji prasowej Steinhoff.

Żeby deficyt w przyszłym roku wyniósł 35,3 mld zł MF zaplanowało cięcia wydatków na 30,5 mld zł i zwiększenie dochodów o 23,5 mld zł.

'W wariancie pasywnym deficyt budżetu państwa mógłby wynieść od 85 do 93 mld zł przy założeniu, że osiągnięcie 85 mld zł byłoby możliwe po podjęciu w tym roku przez Ministerstwo Finansów działań dostosowawczych' - powiedział Witold Orłowski, przewodniczący grupy ekspertów, na konferencji prasowej.

Założenia do budżetu na 2002 rok, przedstawione przez resort finansów w ubiegłym tygodniu są oparte na prognozie wzrostu PKB o 1,7-2,9 proc. i inflacji średniorocznej na poziomie 4,8-5,4 proc.

Minister finansów powiedział w poniedziałek, że założenia makroekonomiczne nie zostaną zmienione.

DEFICYT NIE MOŻE PRZEKROCZYĆ 40 MLD ZŁ

Rząd postanowił w ubiegłym tygodniu, że deficyt budżetowy nie może przekroczyć 40 mld zł, a minister finansów powiedział w poniedziałek, że jest to maksymalna możliwa wysokość deficytu w przyszłym roku.

'Czekają nas trudne decyzje, w efekcie których deficyt nie może przekroczyć 40 mld zł' - powiedział w poniedziałek dziennikarzom Bauc.

Taką kwotę, jako możliwą do zaakceptowania, wymieniali też przedstawiciele SLD, partii, która prawdopodobnie wygra wybory i będzie tworzyć rząd jesienią.

Minister finansów dodał, że przy założeniu 40 mld zł deficytu plan oszczędnościowy powinien objąć 48 mld zł, wobec 54 mld zł proponowanych dwa tygodnie temu, gdy komitety rządowe odrzuciły go i zobowiązały ministra do przygotowania nowego projektu.

'O 48 mld zł trzeba zmniejszyć zagrożenie przez głęboką reformę struktury finansów publicznych' - powiedział.

Jednak tydzień temu ministerstwa przygotowały plany ograniczenia wydatków, ale wraz z zawetowaniem niektórych ustaw przez prezydenta uzyskano w ten sposób 8,3 mld zł oszczędności.

PLAN OSZCZĘDNOŚCIOWY MINISTRA MA ZOSTAĆ UTRZYMANY

Minister finansów poinformował, że planuje utrzymać z niewielkimi modyfikacjami wcześniejszy plan oszczędnościowy, który dwa tygodnie temu nie zyskał akceptacji rządowych komitetów.

'Nie ma takiej możliwości, by na taką skalę szukać oszczędności gdzie indziej' - powiedział dziennikarzom.

'Przedstawiłem szereg rozwiązań po stronie wydatkowej, jest to jedno z wielu. Już wcześniej mówiłem, że nie jestem przywiązany do każdego punktu i mogę od czegoś odstąpić' - dodał programie publicystycznym prywatne telewizji TVN.

Orłowski częściowo skrytykował plan oszczędnościowy ministra zwracając uwagę na inne możliwości zwiększenia wpływów lub zmniejszenia wydatków niż zaproponował Jarosław Bauc.

'Nie zgadzamy się z wieloma tezami. Ministerstwo Finansów nie wskazuje, co się dzieje z podatkami pośrednimi, których ściągalność spada' - powiedział Orłowski.

Jego zdaniem MF bierze pod uwagę ustawy, które nie wejdą w życie, co powoduje zwiększenie planowanego deficytu o 10 mld zł.

Na wtorek prezydent zwołał konferencję prasową na temat ustaw, których skutki dla finansów publicznych są dotkliwe, a których wejście w życie może powstrzymać.

'MF niepotrzebnie bierze pod uwagę ustawy, które na pewno nie wejdą w życie. Skala oszczędności z ustaw, które na pewno nie wejdą w życie, bądź jest duża szansa ich zatrzymania, sięga 10 mld zł' - powiedział Orłowski.

W ostatnich miesiącach Sejm przyjął ustawy, które powodowałyby ubytek budżetowy szacowany na 10-20 mld zł.

Orłowski powiedział też, że MF powinno rozważyć zmniejszenia wypłat do Otwartych Funduszy Emerytalnych. Minister finansów zaplanował na przyszły rok przekazanie do OFE wszystkich zaległych składek, które do końca roku mogą wzrosnąć do 7 mld zł, jak szacują analitycy.

'Raport (ekspertów) nie zgadza się z tym, że MF proponuje spłacić wszystkie zaległości wobec OFE w przyszłym roku. Można je rozłożyć na dwa albo trzy lata, i to da też dużą skalę oszczędności' - dodał Orłowski.

Poprzez przekazanie zaległych składek do OFE zmniejszyłby się w przyszłym roku deficyt ekonomiczny do 2,8 proc. PKB z około 4 proc. PKB szacowanych na ten rok.

PLANOWANE WCZEŚNIEJ OSZCZĘDNOŚCI

MF w planie oszczędnościowym proponowało ograniczenie wydatków na administrację państwową, w agencjach i funduszach celowych (0,87 mld zł), zawieszenie, uchylenie lub wstrzymanie prac nad ustawami zwiększającymi wydatki, w tym dotyczącymi ulg i dodatków prorodzinnych (11,8 mld zł), zmianę systemu finansowania wydatków socjalnych (9,78 mld zł), w tym likwidację zasiłków rodzinnych w zamian za zwiększenie budżetu pomocy społecznej (5,75 mld zł) i zmianę zasad udzielania pomocy społecznej (1,02 mld zł).

Plan przewidywał również w ramach oszczędności likwidację ulg w przejazdach środkami komunikacji publicznej (1,07 mld zł), zmianę zasad naliczania i wypłacania zasiłków z Funduszu Pracy (1,26 mld zł) oraz wstrzymanie na dwa lata waloryzacji (1,95 mld zł), w tym wynagrodzeń pracowników administracji państwowej i pozostałych (542 mln zł), wynagrodzeń służb mundurowych, funkcjonariuszy oraz sędziów i pracowników wymiaru sprawiedliwości (605 mln zł), wynagrodzeń pracowników szkół wyższych (308 mln zł) oraz emerytur i rent (501 mln zł).

Z koncepcji zamrożenia waloryzacji rent i emerytur minister się następnie wycofał.

Ponadto MF chciało zmian w systemie przywilejów służb mundurowych (1,03 mld zł), modyfikacji zasad podwyżek płac wynikających z Karty Nauczyciela (3,79 mld zł) i utrzymania w 2002 roku odpisu na finansowanie dróg w wysokości 30 proc. wpływów z akcyzy paliwowej (0,77 mld zł).

Realizacja programu oszczędności miała pociągać za sobą zwiększenie wydatków o 3,73 mld zł, w tym na pomoc społeczną o 2 mld zł, na dotacje w związku z reformą zakładów pracy chronionej (ZPCHR) o 0,63 mld zł, na poprawę działania służb państwowych o 0,45 mld zł oraz zwiększenie dotacji do FUS na skutek wstrzymania waloryzacji o 0,65 mld zł.

MF zakładało też wprowadzenie działań zwiększających dochody budżetu w 2002 roku, co mogłoby dać w sumie 23,5 mld zł. MF proponowało m.in. wycofanie ustaw obniżających dochody (3,3 mld zł), wcześniejsze podwyższenie stawek VAT i akcyzy zgodnie z wymaganiami UE (4,41 mld zł), likwidację wspólnego rozliczenia małżonków z PIT (1,8 mld zł), wprowadzenie 5-proc. podatku importowego (10,15 mld zł), powrót do 7,5 proc. składki na ubezpieczenie zdrowotne (1,63 mld zł).

Propozycja wprowadzenia podatku importowego została skrytykowana w rządzie i przez opozycję.

'Podatek importowy jest pierwszym rozwiązaniem, od którego odstąpię, jeżeli się pojawi jakakolwiek alternatywa. Tych alternatyw trzeba wciąż szukać po stronie wydatkowej' - powiedział Bauc w programie TVN 'Kropka nad i'.

Minister finansów powiedział w poniedziałek, że pewne zmiany w projekcie założeń do budżetu 2002 będą związane z m.in. zawetowaniem przez prezydenta w ubiegłym tygodniu ustawy o dodatku rodzinnym i nieuchwaleniem przez Sejm kosztownych zmian w Karcie Nauczyciela.

'Korekty mogą dotyczyć konkretnych pozycji przedstawionych w tym dokumencie. Jest wykaz ustaw, który już się w części zdezaktualizował, bo Sejm jedną odrzucił, a prezydent inną zawetował.(...) To daje około 3,5 mld zł' - powiedział PAP Bauc.

'Ale generalnej wymowy dokumentu to oczywiście nie zmieni' - dodał.

W zeszłym tygodniu Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe o 100 pkt bazowych pozytywnie oceniając zapowiedź rządu, że deficyt budżetu w 2002 roku nie przekroczy 40 mld zł, chociaż według niej sytuacja finansów publicznych jest głównym źródłem niepewności.

RPP oceniła, że deficyt 40 mld zł w 2002 roku jest możliwy tylko po restrukturyzacji gospodarki i finansów publicznych.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)