Minister sprawiedliwości Marek Sadowski może być pociągnięty do odpowiedzialności za uczestniczenie przed 9-ciu laty w wypadku samochodowym.
Prokuratura Apelacyjna w Lublinie uznała, że immunitet sędziowski jest czymś innym niż prokuratorski - powiedział jej szef Grzegorz Janicki. Każdy minister sprawiedliwości pełni także funkcję prokuratora generalnego.
Grzegorz Janicki powiedział, że orzeczenia sądu dyscyplinarnego z lat 1995-98, a szczególnie to, które mówi o niemożliwości składania kolejnych wniosków o uchylenie immunitetu dotyczą tylko immunitetu sędziowskiego. Nie dotyczą natomiast immunitetu prokuratorskiego - jaki zdaniem Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie - przysługuje prokuratorowi generalnemu.
O ewentualnym skierowaniu wniosku do sądu dyscyplinarnego o uchylenie immunitetu wobec ministra Marka Sadowskiego zadecyduje prokurator rejonowy w Grójcu.
Marek Sadowski, 9 lat temu, gdy był sędzią, uczestniczył w wypadku drogowym, w którym została ciężko poszkodowana kobieta. Ministra chronił wówczas immunitet sędziowski, więc postępowanie w tej sprawie zostało umorzone. Immunitet sędziowski Sadowskiego wygasł - w związku z objęciem przez niego stanowiska ministra.
Rzeczniczka Ministerstwa Sprawiedliwości Barbara Mąkosa-Stępkowska powiedziała, że nie może skomentować orzeczenia Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie bo nie zna jego uzasadanienia. Powiedziała jedynie, że minister nie obawia się prawdy związanej z ustaleniem okoliczności tego zdarzenia.