Po spotkaniu minister Szmajdziński powiedział IAR, że ministrowie rozmawiali przede wszystkim o Afganistanie i Bałkanach, ale także o Iraku. Według niego uczestnicy dyskusji ze zrozumieniem podeszli do polskich propozycji, by NATO zwiększyło swą rolę w Iraku.
"Zgłosiłem, by uczynić tę sprawę przedmiotem nieformalnych dyskusji na szczeblu ambasadorów (krajów członkowskich przy NATO) i kontynuować na szczeblu szefów MSZ" - powiedział minister Szmajdziński dodając, że zgłosił też wniosek, by Komitet Wojskowy NATO zaczął prowadzić analizy możliwego udziału sojuszu w operacji w Iraku.
"Nikt nie zgłosił sprzeciwu. Wiele wskazuje na to, że nasz sposób myślenia o tej operacji jest podzielany przez inne państwa" - stwierdził Jerzy Szmajdziński. Szef MON dodał jednak, że za wcześnie przesądzać, czy NATO podejmie decyzję o włączeniu się do misji w Iraku, na czerwcowym szczycie w Stambule.
"Chcemy, by ta dyskusja towarzyszyła realizacji procesu politycznego w Iraku" - powiedział Szmajdziński. Według niego przed jej podjęciem przez sojusz, określone muszą zostać z przyszłymi władzami Iraku zasady pobytu wojsk stabilizacyjnych w tym kraju. Rząd tymczasowy, który przejmie w Iraku władzę 1. czerwca musi też najpierw wyrazić wolę dalszego stacjonowania obcych wojsk na swoim terytorium.
Pytany, czy rozmawiał z Amerykanami o ewentualnym przeniesieniu części ich baz wojskowych do Polski, minister Szmajdziński odparł, że na tym nieformalnym spotkaniu jeszcze nie było czasu na rozmowy dwustronne.