Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Mniejsza produkcja stali w I półroczu, rosną straty hut

0
Podziel się:

O ponad 14 proc. spadła w pierwszym półroczu polska produkcja stali, w odniesieniu do pierwszego półrocza 2000. Wzrost importu wskazuje, że polskie huty tracą rynek

- wynika z danych Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej.

'Na podstawie danych za pięć miesięcy można wnioskować, że wśród państw Europy Środkowo-Wschodniej Polska jest jedynym krajem, gdzie w pierwszym półroczu nastąpił spadek produkcji stali' - powiedział w piątek PAP prezes Izby Romuald Talarek.

Do końca czerwca polskie huty wyprodukowały ok. 4,6 mln ton stali. Spadek produkcji dotknął wszystkie asortymenty. Najbardziej rentownych wyrobów gotowych wytworzono ok. 15,4 proc. mniej niż w tym samym czasie ubiegłego roku.

Tymczasem dane za pięć miesięcy dla wszystkich krajów Europy środkowo-wschodniej wskazują średnio na ok. 1,1-procentowy wzrost produkcji. Unia Europejska odnotowała spadek rzędu 1,2 proc. Średnio na świecie (dane z 63 państw) produkcja spadła o ok. 0,2 proc.

Zmniejszona produkcja polskich hut to przede wszystkim efekt jej wadliwej struktury (wysokorentowne wyroby przetworzone, np. blachy to ciągle mniej niż połowa produkcji), kondycji finansowej (zadłużenie oscyluje wokół 10 mld zł) oraz lawinowo rosnącego importu.

'Z roku na rok import rośnie o ok. 10-11 proc., sięgając już prawie 40 proc. krajowego zużycia wyrobów hutniczych. Oznacza to, że polskie huty tracą rynek' - uważa Romuald Talarek. Tymczasem zachodnie koncerny coraz częściej nie tylko eksportują do Polski, ale też noszą się z zamiarem lokowania tu produkcji.

W liście do resortu gospodarki Hutnicza Izba zwraca uwagę, że np. produkcja blach ocynkowanych w hutach Florian i Sendzimira zmniejszyła się do końca maja tego roku (w odniesieniu do pięciu miesięcy 2000) o ok. 27 proc., podczas gdy niemiecki Eko Stahl przymierza się do budowy ocynkowni blach w Wielkopolsce.

Wśród przyczyn spadku produkcji stali w Polsce jest również ogólna dekoniunktura gospodarcza. Prognozy wskazują jednak, że mimo to tegoroczne tzw. zużycie jawne stali (produkcja i import, odejmując eksport) będzie zbliżone do ubiegłorocznego lub mniejsze o ok. 0,5 mln ton. Oznaczałoby to, że polskie huty tracą rynek, a import stanowi coraz większą część zużycia.

Zmniejszenie produkcji oraz narastające zadłużenie (ponad 80 proc. długu to zobowiązania krótkoterminowe) pogarszają wyniki finansowe sektora. W pierwszym kwartale 2001 strata netto hutnictwa wyniosła ok. 274 mln zł i była dwukrotnie wyższa niż w tym samym czasie 2000.

Wyniki finansowe za pierwsze półrocze znane będą prawdopodobnie w końcu lipca. Jednak w drugim kwartale należy spodziewać się straty netto porównywalnej z wynikiem pierwszych trzech miesięcy.

'Zwykle drugi kwartał niesie ze sobą pewne ożywienie, dlatego można spodziewać się mniejszej straty na sprzedaży. Ale wynik netto ukształtują przede wszystkim koszty finansowe, wynikające ze struktury zobowiązań' - uważa prezes Talarek. W całym ubiegłym roku strata sektora netto przekroczyła 937 mln zł. Produkcja stali wyniosła wówczas 10,5 mln ton.

'Sytuacja finansowa sektora pogarsza się, co skutkuje dekapitalizacją hut i głębokim kryzysem hutnictwa. Należy jednak pamiętać, że dług branży to przede wszystkim efekt wcześniejszej restrukturyzacji, prowadzonej własnymi środkami. Ten proces wymaga dokończenia' - powiedział prezes.

Jego zdaniem przyjęcie przez parlament ustawy o restrukturyzacji hutnictwa (oczekuje się, że nastąpi to jeszcze w lipcu) stworzy instrumenty restrukturyzacji branży, choć trudno oczekiwać, że spowodują one szybkie uzdrowienie sytuacji wszystkich hut.

'Mam nadzieję, że przewidziana w ustawie możliwość redukcji i prolongaty ok. 14 proc. zobowiązań wobec podmiotów publiczno-prawnych pomoże w rozmowach z pozostałymi wierzycielami, głównie handlowymi i bankami' - mówi prezes.

Szczególnie ważne dla przyszłości całego sektora jest rozwiązanie problemu tzw. kredytu konsorcjalnego Huty Katowice, największego polskiego producenta stali. Brak porozumienia z bankami oznaczać może upadłość huty.

Zdaniem Talarka planowana konsolidacja czterech hut, dających łącznie ok. 60 proc. polskiej produkcji stali (huty Katowice, im. Sendzimira, Florian i Cedler mają stworzyć koncern Polskie Huty Stali SA) da szansę także innym, kooperującym z nimi hutom.

'W hutnictwie, w polskich warunkach, nie ma mowy o kontrolowanej upadłości. Taki proces mógłby oznaczać koniec wielu hut i bezpowrotną utratę rynku. Dlatego jedyną szansą niektórych zakładów jest ścisłe powiązanie technologiczne i produktowe z nowym koncernem' - uważa Romuald Talarek.

Jego zdaniem już teraz - nie czekając na przyjęcie przez parlament ustawy restrukturyzacyjnej - huty powinny przygotowywać się technicznie i organizacyjnie do przyszłej konsolidacji. Za kluczowe dla przyszłości hutnictwa prezes uważa szybkie tempo jego restrukturyzacji.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)