Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Msza za Waldemara Milewicza i Mounira Bouamrane'a

0
Podziel się:

Rodziny, dziennikarze, politycy, dyplomaci oraz tłumy warszawiaków wzięły udział w Mszy świetej za Waldemara Milewicza i Mounira Bouamrane'a, którzy zginęli wczoraj w Iraku. - Dziennikarstwo dla Waldemara było pasją, swoją pracę pojmował jako misję i służbę - mówił w homilii ksiądz Wiesław Niewęgłowski, krajowy duszpasterz środowisk twórczych.

Przed ołtarzem w warszawskim kościele środowisk twórczych pod wezwaniem Brata Alberta i Andrzeja Apostoła symbolicznie złożono kamerę Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, mikrofon, taśmy oraz zdjęcia obydwu dziennikarzy. Ksiadz Wiesław Niewęgłowski w homilii nawiązał do Ewangelii, w której Chrystus podczas Ostatniej Wieczerzy przemienia wino w krew. - Do ofiary i krwi Jezusa dołączamy ofiarę i krew dwóch dziennikarzy - mówił. - Dziennikarstwo dla Waldemara było pasją, kochał to co robił. On pojmował dziennikarstwo jako misję i służbę. I zginął podczas pełnienia tej służby - dodał duszpasterz twórców.

Ksiadz Niewęgłowski przypomniał, że Milewicz był świadkiem wielu istotnych wydarzeń na świecie. - Próbował opowiedzieć świat zawsze wtedy, gdy ludzie stawali przeciw ludziom. Ukazując nam rzeczywistość, odsłaniał ogrom tragedii, która dotykała tamtych ludzi - mówił duszpasterz środowisk twórczych. - Jego głos był głosem o pomoc dla tych, których wołanie zagłuszały strzały, bomby i warkot helikopterów. Mówiąc o ofiarach, sam stał się ofiarą - dodał.

Ksiądz Niewęgłowski powiedział także, że Milewicz będzie dla wielu dziennikarzy wzorem. - On stworzył pewien styl pracy korespondenta wojennego - dodał.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)