Kuter z Gdańska odnalazł na Bałtyku jacht "Rzeszowiak". Jednostka dryfowała około 20-tu mil morskich od miejsca wypadku.
Teraz trwają próby sholowania go do któregoś z portów. Jacht ma wgiętą burtę i połamane maszty,.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że podczas gwałtownego sztormu we wtorek po południu na "Rzeszowiaku" zepsuł się silnik, załoga zaczęła wzywać pomocy. Udało się uratować 9 osób, zaginął kapitan Stanisław Mytych.
Uczestnicy rejsu wracają już do domów. Pierwsze osoby pojawią się w Rzeszowie wieczorem. Badaniem przyczyn wypadku zajęła się Izba Morska, raport złożył już drugi z kapitanów, wstępnych informacji udzelili członkowie załogi. Postępowanie w tej sprawie może potrwać nawet kilka lat.
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.