W gmachu biblioteki w stolicy Florydy Tallahassee
rozpoczęło się ręczne liczenie 9-ciu tysięcy głosow,
oddanych w amerykańskich wyborach prezydenckich w powiecie
Miami-Dade.
Głosy liczy 50-ciu funkcjonariuszy sądowych.
Liczenie ma się zakończyć jutro około 20-ej naszego czasu.
Powtórne liczenie głosów zarządzono po
wczorajszym werdykcie Sądu Najwyższego stanu Floryda,
który uznał, że kandydat Partii Demokratycznej Al Gore
słusznie domaga się ręcznego przeliczenia głosów,
odrzuconych przez maszyny do liczenia jako nieważne.
Przedstawiciele sztabu wyborczego kandydata Republikanów
George'a Busha zwrócili się do federalnego sądu
apelacyjnego w Atlancie, aby zablokował wykonanie tego
werdyktu do czasu, aż wypowie się w jego sprawie Federalny
Sąd Najwyższy.