We Francji już na ponad dziesięć tysięcy ocenia się liczbę ofiar niedawnego okresu silnych upałów. Mówi się wręcz o katastrofie humanitarnej w tym kraju.
Dziesięć tysięcy czterysta zgonów - taką liczbę podała dzisiaj największa francuska sieć zakładów pogrzebowych. Jest to różnica między liczbą osób zmarłych w ciągu trzech pierwszych tygodni sierpnia tego roku, a średnimi danymi dotyczącymi tego samego okresu z kilku poprzednich lat.
Również związek zawodowy pracowników szpitali uznał, że te nowe dane sa prawdopodobne. Związek ocenił, że w samych tylko szpitalach zmarło z powodu upałów od czterech i pół do sześciu tysięcy osób.
Te nowe dane ponad dwukrotnie przewyższają najbardziej pesymistyczne ze sporządzonych dotychczas oszacowań.
Premier Jean-Pierre Raffarin wezwał dzisiaj do ostrożnego posługiwania się liczbami w tej tak drażliwej sprawie. Premier polecił ministrowi zdrowia, by ten wyznaczył niezależnych ekspertów, którzy mieliby w sposób jak najbardziej precyzyjny oszacować liczbę zgonów spowodowanych we Francji falą upałów.