Życiu poszkodowanych nie zagraża niebezpieczeństwo.
Dyżurny ratownik Grupy Beskidzkiej GOPR Jan Łaciak powiedział, że codziennie w tym rejonie unosi się w powietrzu około 30 paralotniarzy. Jego zdaniem, właśnie ten tłok i nieuwaga mogły stać się przyczyną tego wypadku.
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.