Pożar w magazynie gazu ziemnego w Wierzchowicach wybuchł wczoraj rano. Wtedy to nastąpił niekontrolowany wypływ gazu z otworu wiertniczego i doszło do zapłonu. Ogień stopił jedną z wież. Części jej konstrukcji muszą zostać usunięte z miejsca katastrofy, by ratownicy mogli odciąć źródło ulatniania się gazu.
Strażakom udało się zmniejszyć temperaturę wokół płonącego szybu, co pozwoliło podejść bliżej ekspertom, którzy oceniają stan i sytuację wokół zniszczonej wieży. W pobliżu stoją ciężkie bojowe wozy, do których byłyby podczepione liny. Jednocześnie strażacy budują sztuczne zbiorniki na wodę.
Na razie nikt nie podejmował prób oszacowania strat, ale zdaniem specjalistów, koszty spalanego wciąż gazu są ogromne.