Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Agata Kalińska
|

Krok bliżej do niezależności od Rosji. Polska rezerwuje przepustowość Baltic Pipe

35
Podziel się:

PGNiG jako jedyny podmiot zarezerwował przepustowość gazociągu Baltic Pipe. Nikt inny się nie zgłosił. Ale zdaniem pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotra Naimskiego, to dobrze.

Piotr Naimski jest zwolennikiem Baltic Pipe, jako sposobu na uzależnienie się od Rosji
Piotr Naimski jest zwolennikiem Baltic Pipe, jako sposobu na uzależnienie się od Rosji (Wojciech Olkuśnik/ Agencja Gazeta)

Baltic Pipe to system gazociągów, który ma połączyć złoża norweskie z Polską poprzez Danię. Rura na razie jest w fazie planów. Ma zacząć działać przed końcem 2022 r., kiedy to wygasa kontrakt jamalski. Planowana przepustowość to 10 mld m sześc. gazu rocznie. Polska spółka zabukowała 8,1 mld m sześc. gazu na możliwe 9 mld m sześc. Wniosek o rezerwację przepustowości dotyczy okresu od 1 października 2022 r. do 30 września 2037 r.

- Z tego co wiemy, nikt inny się nie zgłosił i to jest bardzo dobrze - mówi Naimski, cytowany przez PAP.

Zobacz także: Zobacz też: Trzy sprawy Jarosława Kaczyńskiego

Od kilku miesięcy trwają procedury, które mają sprawdzić, czy budowa gazociągu ma uzasadnienie biznesowe. Według strony Polskiej - jak najbardziej. Pod koniec listopada Operator Gazociągów Przesyłowych Gaz-System poinformował, że alokacja przepustowości potwierdziła uzasadnienie biznesowe dla wybudowania Baltic Pipe.

Natomiast prezes PGNiG Piotr Wożniak powiedział w poniedziałek, że "pozytywny wynik testu ekonomicznego dla Baltic Pipe przybliża osiągnięcie naszego celu strategicznego, jakim jest dywersyfikacja dróg i źródeł dostaw gazu do Polski, w tym przede wszystkim sprowadzania do kraju gazu wydobywanego przez PGNiG na Szelfie Norweskim".

Polska importuje z Rosji około 10 mld m sześc. gazu, przy całkowitym rocznym zużyciu na poziomie 16 mld m sześc. Dyskusja na temat uniezależnienia się od dostaw z Gazpromu toczy się w naszym kraju praktycznie cały czas.

Nad pomysłem budowy Paltic Pipe pracował jeszcze rząd Leszka Millera, później temat wrócił w 2009 r., ale też nic z tego nie wyszło. W międzyczasie Rosjanie zdążyli położyć na dnie Bałtyku omijający Polskę Gazociąg Północny, a następnie zacząć jego rozbudowę.

Baltic Pipe też ma biec po dnie Morza Bałtyckiego. Może być nim transportowany gaz ze złóż na norweskim szelfie kontynentalnym, gdzie PGNiG ma koncesje na poszukiwanie i wydobycie błękitnego paliwa. Ostatnio temat budowy rurociągu nabrał przyspieszenia.

Przedstawiciele rządu i przemysłu gazowego zapowiadają, że na przełomie roku PGNiG ma podpisać 15-letnią umowę z operatorem duńskiego systemu przesyłowego.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(35)
J23
6 lat temu
Nikt inny się nie zgłosił, brak jakiejkolwiek wzmianki o kosztach ... i wszystko w temacie.
Ealdon
6 lat temu
Zważyszy, że Norwegowie zapowiedzieli 40-procentowy spadek eksportu gazu już w r. 2025, to życzę powodzenia.
Ryszard 767
6 lat temu
Smiechu warte
Pit
6 lat temu
Jak było to opłacalne to Niemcy mieli by tą rurę .
grzegorz
6 lat temu
trzeba budowę zacząć z wyprzedzenie rosja będzie przeszkadzać a potrafi
...
Następna strona