Tomasz Nałęcz powiedział w radiowych Sygnałach Dnia, że dziś oczekuje informacji z prokuratury na temat tego kiedy przekaże ona komisji materiały zebrane w dotychczasowym śledztwie. Według przewodniczącego komisji, zbierze się ona, kiedy tylko te materiały zostaną przekazane. Następnie 10-ciu członków komisji będzie mieć trzy dni na zapoznanie się z dokumentami.
Wicemarszałek Sejmu zapowiedział, że komisja będzie pracować bardzo intensywnie. Nie potrafił powiedzieć jak długo potrwa śledztwo komisji. "Długość obradowania zależy od rozmiaru sprawy" - oświadczył. Zapewnił, że komisja nie porzuci żadnego tropu, także tego dotyczącego przygotowywanej przez rząd ustawy o radiofonii i telewizji. Dodał jednak, że "zajmowanie się wszystkim oznaczałoby zajmowanie się niczym".
Marszałek Nałęcz powiedział, że jego dążeniem jest, by wszystkie przesłuchania świadków dokonywane przez komisję były upublicznione, poza tymi, które
będą dotyczyły tajemnicy państwowej.