'Wprowadzenie proponowanych przez Ministerstwo Finansów działań jest niezbędne dla zapobieżenie kryzysowi finansów publicznych, który miałby bardzo negatywne skutki dla rozwoju gospodarki' - napisano w liście, przekazanym PAP przez źródło chcące zachować anonimowość.
W liście podpisanym przez prezesa NBP Leszka Balcerowicza, bank centralny przedstawił rządowi swoje stanowisko wobec założeń do budżetu na 2002 rok.
'Poziom deficyt budżetu państwa w 2002 roku nie powinien przekroczyć ok. 30 mld zł, a deficyt ekonomiczny sektora finansów publicznych powinien być znacząco niższy niż w 2001 roku' - napisano w liście.
We wtorek Ministerstwo Finansów przedstawiło członkom rządu założenia do budżetu na 2002 rok z prognozą wzrostu PKB o 1,7-2,9 proc. i inflacją średnioroczną na poziomie 4,8-5,4 proc.
Deficyt budżetu miałby wynieść 35,3 mld zł, czyli 4,5 proc. PKB, a deficyt ekonomiczny 2,8 proc. PKB. Aby jednak deficyt budżetu nie przekroczył tej kwoty konieczne będzie podjęcie wielu kroków zmniejszających wydatki i zwiększających dochody.
Dla uzyskania deficytu budżetu nie większego niż 35,3 mld zł konieczne są według założeń MF działania zmierzające do zwiększenia dochodów budżetu państwa oraz ograniczenia wydatków. W przeciwnym wypadku w budżecie może zabraknąć 88,2 mld zł.
Jednak już w środę wicepremier Janusz Steinhoff po nieoficjalnym posiedzeniu rządu powiedział dziennikarzom, że szansę na przyjęcie przez rząd założeń przyszłorocznego budżetu, przedstawionych przez ministra finansów ocenia jako bliską zeru, gdyż większość ministrów nie chce się zgodzić na drastyczne oszczędności budżetowe, zwłaszcza dotyczące wydatków socjalnych.
W opinii NBP trwały i szybki rozwój gospodarki wymaga zdecydowanego ograniczenia deficytu finansów publicznych poprzez ograniczeni wydatków, a nie drogą podwyższania podatków.
'NBP opowiada się za rezygnacją z wprowadzenia podatku importowego. Bezpośrednimi negatywnymi skutkami wprowadzenia tego podatku byłoby bowiem obniżenie wiarygodności międzynarodowej naszego kraju oraz zwiększenie presji inflacyjnej' - napisano.
Jednocześnie NBP zaproponował rządowi rozważenie dodatkowych źródeł oszczędności, m.in. przeprowadzenie reformy systemu rolniczych ubezpieczeń społecznych, zmniejszenie dotacji na restrukturyzację górnictwa i hutnictwa przez racjonalizację systemu osłon, racjonalizację systemu refundacji leków, zmianę systemu przyznawania rent, likwidację większości agencji i funduszy pozabudżetowych.
Według NBP, jeśli deficyt budżetu będzie wyższy niż 30 mld zł, pociągnie to za sobą wiele negatywnych skutków dla gospodarki, m.in. szybszy wzrost koszów obsługi długu niż dochodów budżetu, co może doprowadzić do pułapki zadłużenia, zwiększenie presji inflacyjnej w gospodarce, a tym samym ograniczenie manewru w polityce pieniężnej.
W opinii NBP znacząco wyższa emisja papierów skarbowych (dla sfinansowania zwiększonego deficytu) może doprowadzić do podwyższenia rynkowych stóp procentowych, nawet w sytuacji obniżenia stóp procentowych przez RPP.
Większy deficyt mógłby też doprowadzić do pogorszenia oceny fundamentów makroekonomicznych polskiej gospodarki przez inwestorów zagranicznych, co doprowadzi do ograniczenia napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych.
W liście napisano również, że wpłata do budżetu z zysku NBP w 2002 roku będzie niższa niż 2,7 mld zł zakładanych przez MF.
W czwartek Komitety Ekonomiczny i Społeczny Rady Ministrów po dyskusji nakazały ministrowi finansów dalszą pracę nad założeniami do budżetu na 2002 rok w porozumieniu z innymi ministrami. Poszczególne resorty mają czas do soboty wieczór na przedstawianie swoich uwag (resort pracy do poniedziałku). Po ich zebraniu MF przystąpi do dalszej pracy nad założeniami.
