Rzeczniczka Narodowego Funduszu Zdrowia Renata Furman zaprzeczyła jakoby centrala Funduszu nakazała oddziałom zmiejszyć kontrakty na ten rok.
Rzeczpospolita napisała dzisiaj, że do oddziałów Narodowego Funduszu Zdrowia trafiła dyrektywa, by od lipca obniżyć wartość kontraktów o 15 - 20 procent.
O tym, że pieniędzy na leczenie będzie znacznie mniej, wiadomo od miesiąca. Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia sygnalizował, że kasy chorych nie zostawiły pieniędzy na świadczenia zdrowotne wykonywane poza terenem województwa. Jednak dotychczas nie ma bilansu, który pokaże jaki był stan finansowy kas chorych zlikwidowanych od kwietnia. Dodatkowo okazało się, że zmniejszyła się ściągalność składek na ubezpieczenie zdrowotne. Za pierwszy kwartał ZUS zebrał o 150 milionów złotych mniej niż zakładano.
Renata Furman przyznaje, że w związku z tym w Narodowym Funduszu Zdrowia trwają konsultacje dotyczące przygotowania nowych planów zdrowotnych na ten rok. Twierdzi jednak, że planuje się ograniczyć wydatki administracyjne by zwiększyć ilość pieniędzy na leczenie.
W ubiegłym roku kasy chorych pozostawiły 600 milionów złotych długu. Wydały też wszystkie oszczędności, gdy minister Mariusz Łapiński zapowiedział zmiany rad kas i likwidację kas chorych.