Narodowy Fundusz Zdrowia zerwał kontrakt ze szpitalem w Kutnie. Informację potwierdziła w rozmowie z Polskim Radiem Łódź wicedyrektor do spraw medycznych łódzkiego NFZ Grażyna Dembska.
W szpitalu w Kutnie od pół roku pacjenci oddziału dializ nie otrzymują podstawowego leku - erytropoetyny. Brak tego lekarstwa może powodować poważne powikłania, a nawet śmierć pacjenta.
Była wiceminister zdrowia Ewa Kralkowska powiedziała Polskiemu Radiu Łódź, że podawanie lekarstwa jest wykazywane w spawozdaniach i za to przekazywane są pieniądze na konto szpitala w Kutnie.
Obecnie trwają rozmowy z dyrekcją szpitala w Pabianicach, do którego mieliby trafić wszyscy pacjenci dializowani dotychczas w Kutnie.
Sytuacją dializowanych pacjentów zainteresowała się łódzka prokuratura okręgowa. Niewykluczone, że będą w tej sprawie prowadzone czynności wyjaśniające.