Według gazety, Francja i Niemcy sugerowały Polsce i Hiszpanii na Konferencji Międzyrządowej w Rzymie złagodzenie stanowiska negocjacyjnego. W przeciwnym razie nasze państwa miałyby trudności z uzyskaniem pełnej wysokości funduszy pomocowych.
Zdaniem profesora Artura Nowaka- Fara system prawny Unii Europejskiej wyklucza zrealizowanie takiej groźby. "Mówimy o puli pieniędzy przeznaczonej dla najbiedniejszych państw, a nie tylko dla Polski", tłumaczył profesor. Przyznał co prawda, że twarde stanowsiko negocjacyjne może osłabić naszą późniejszą pozycję przetargową. Ale jak sam powiedział, nie za bardzo.
Profesor Artur Nowak-Far podkreślił, że Polska nie jest w stanie przyjąć zbyt dużych środków pomocowych, ponieważ naszego budżetu na to nie stać. Unijne prawo stanowi bowiem, że taka pomoc wymaga co najmniej w jednej czwartej współfinansowania z budżetu narodowego.
Rzecznik rządu Marcin Kaszuba zaprzeczył, by na Konferecnji Międzyrządowej doszło już do jakiś nacisków. Minister tłumaczył, że przedstawiono tylko argumenty i wszystko odbyło się w spokojnej i przyjaznej atmosferze. Choć jak zaznaczył, w negocjacjach wszystkie chwyty są dozwolone, łącznie z lobbingiem prasy.
Dwa tygodnie temu podczas polsko-niemieckich konsultacji międzyrządowych, zarówno premier Leszek Miller jak i kanclerz Gerhard Schroeder w ostrych słowach zaprzeczyli jakoby istniały naciski finansowe na Polskę i Hiszpanię w celu złagodzenia stanowiska.