Dziś Marszałek Borowski powiedział zdecydowanie, że są inne możliwości zabezpieczenia obrad. Wczoraj grupa bezrobotnych wtargnęła do Sejmu z żądaniami pracy i chleba.
Po spotkaniu z delegacją bezrobotnych Marek Borowski powiedział dziennikarzom, że niewątpliwie doszło do przestępstwa polegającego na wdarciu się do instytucji publicznej i blokowaniu obrad Sejmu. Biorąc jednak pod uwagę, że chodzi o bezrobotnych, znajdujących się w niezwykle trudnej sytuacji, marszałek nie zdecydował się na użycie straży marszałkowskiej. Protestujący udali się na rozmowy do Ministerstwa Pracy.