Nie będzie Urzędu do spraw Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn oraz Przeciwdziałania Dyskryminacji. Sejm odrzucił ustawę, na mocy której instytucja taka miała powstać.
Za odrzuceniem ustawy o równym statusie głosowało między innymi Prawo i Sprawiedliwość. Posłanka PiS Elżbieta Kruk tłumaczy, że w zakresie równego statusu i przeciwdziałania dyskryminacji, ustawa nie wnosiła nic nowego. Dodała, że jedyną konkretną propozycją było powołanie Urzędu do spraw Równego Statusu z powołanym na 5 lat prezesem.
Jednak zdaniem posłanki Kruk, osobny urząd czuwający nad równouprawnieniem z prezesem podległym premierowi nie jest potrzebny.
Wicepremier Izabela Jaruga-Nowacka ubolewa nad decyzją Sejmu. Jednocześnie podkreśla, że nie należy martwić się tym, iż posłowie odrzucili ustawę o równym statusie. Jak mówi Jaruga-Nowacka, przez ostatnie 4 lata Polacy zaczęli inaczej patrzeć na kwestie równouprawnienia i dyskryminacji. Coraz więcej obywateli - jej zdaniem - samych jest świadomych, jak się ubiegać o swoje prawa.
W opinii wicepremier Jarugi-Nowackiej, w Unii Europejskiej jest rzeczą niebywałą to, iż w jakimś kraju nie ma urzędu zajmującego się równym statusem kobiet i mężczyzn oraz dyskryminacją.