Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jarosław Jakimczyk
|

Nie dla Tuska Kluska

0
Podziel się:

Udzielając poparcia Lechowi Kaczyńskiemu twórca Optimusa Roman Kluska wyraźnie wskazał, na kogo winni głosować wszyscy przedsiębiorcy, których państwo usiłowało okraść lub zniszczyć.

Nie dla Tuska Kluska

Były szef i twórca firmy komputerowej Optimus Roman Kluska zapowiedział wczoraj – jak doniosła PAP - że w wyborach prezydenckich poprze kandydata PiS Lecha Kaczyńskiego. Jak argumentował, popiera PiS i jego kandydata, ponieważ ugrupowanie to opowiada się przeciwko wprowadzeniu podatków: katastralnego i dochodowego w rolnictwie.

Kluska oświadczył, że jego decyzja wynika z tego, iż podatki, którym się sprzeciwia, są jednym z najgorszych możliwych rozwiązań podatkowych. Jak tłumaczył, podatek dochodowy w rolnictwie jest szkodliwy, ponieważ nie da się rozdzielić kosztów prowadzenia działalności w gospodarstwie rolnym od kosztów prowadzenia domu. Podatek katastralny natomiast, według niego, jest korupcjogenny, bo nie da się obiektywnie wycenić nieruchomości, z której miałby być odprowadzany.

Biorąc pod uwagę wyraźne przechylenie sympatii świata biznesu na korzyść Donalda Tuska, dla Lecha Kaczyńskiego o wiele ważniejszy od fiskalnych wywodów Kluski jest sam twórca Optimusa z otaczającą go aurą uczciwego biznesmena, którego działający w złej wierze kontrolerzy skarbowi i prokuratorzy próbowali wsadzić za kratki i pozbawić dobrego imienia wraz z majątkiem.

Deklaracja polityczna Kluski może jedynie przysporzyć głosów prezydentowi Warszawy przekonując do niego część biznesmenów, którzy na własnej skórze doświadczyli bezprawnych rugów urzędniczych i policyjno-prokuratorskich. Gest Kluski zjedna też Kaczyńskiemu głosy tych, których ujęło, że twórca Optimusa kierując się nauką Kościoła rozdał wielką część swego bogactwa potrzebującym.
Entuzjaści Lecha Kaczyńskiego i PiS oczekują, że pod ich rządami Polska stanie się lepszym państwem, w którym sukces przedsiębiorców zależeć będzie od ich energii i innowacyjności, nie zaś od liczby setów tenisowych rozegranych z Preziem.

Kaczyński i cały PiS muszą pamiętać, że ich wyborcy poczują się oszukani, gdy okaże się, że w IV Rzeczpospolitej to nie ludzie pokroju Kluski będą nadawać ton biznesowi, lecz Jan Kulczyk, który ostatnio odbywał zakulisowe rozmowy z Kazimierzem Marcinkiewiczem, desygnowanym już na premiera.

Autor jest dziennikarzem tygodnika "Wprost"

wybory
wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)