Zdaniem wiceprezesa GUS Janusza Witkowskiego, na razie nie widać jeszcze oznak, by nasza gospodarka rozwija się szybciej.
W lipcu zwiększył się wprawdzie poziom przemysłowej produkcji sprzedanej w stosunku do zeszłego roku, ale ten wzrost był nieznaczny. Do korzystnych tendencji w lipcu wiceprezes Witkowski zaliczył spadek inflacji.
Nadal trudna sytuacja występuje natomiast na rynku pracy. W lipcu liczba bezrobotnych wzrosła o 22 tysiące osób; stopa bezrobocia wzrosła w porównaniu do czerwca o jedną dziesiątą procent do 15,9 procent. W końcu lipca w urzędach pracy zarejestrowanych było 2 miliony 871 i pół tysiąca bezrobotnych. Na jedną ofertę pracy w końcu lipca przypadały 232 osoby bezrobotne.
Do niekorzystnych tendencji lipca wicepezes GUS-u zaliczył też pogłębiającą się zapaść w budownictwie. Wyniki w naszym handlu zagranicznym za ostatnie półrocze są wprawdzie zdecydowanie lepsze od ubiegłorocznych, ale i tutaj obserwuje się spowolnienie. Niekorzystną tendencją są rownież spadające nakłady na inwestycje