W półtoragodzinnych rozmowach uczestniczył przewodniczący Komisji Europejskiej Romano Prodi, który odwiedził wcześniej Drezno i Pirne, gdzie oglądał szkody wyrządzone przez wodę.
Pieniądze dla poszkodowanych państw pochodzić będą z funduszy strukturalnych Unii Europejskiej oraz - jak powiedział Prodi - ze specjalnie otworzonych kredytów. W przyszłym roku zostanie prawdopodobnie utworzony specjalny, unijny fundusz katastrof, który w razie potrzeby ma pomagać europejskim krajom w przyszłości. Nie wiadomo, ile ostatecznie ten fundusz będzie wynosił. W Berlinie była mowa wstępnie o 500 milionach euro.
Premierzy Czech i Słowacji podkreślali w Berlinie, że choć ich kraje nie są jeszcze członkami Unii Europejskiej, to w nieszczęściu wszyscy są solidarni.