Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Rafał Wójcikowski
|

Niemcy mogą wykoleić UE

0
Podziel się:

Największa gospodarka europejska chwieje się na swoich glinianych nogach. Dla Polski, która najwięcej swoich obrotów zagranicznych dokonuje z Niemcami, wiadomość ta nie jest najlepszą zapowiedzią przyszłości. Ograniczanie konsumpcji na rynku niemieckim i coraz ostrzejsza konkurencja z miejscowymi producentami na niemieckim rynku musi negatywnie odbić się na opłacalności eksportu.

Liczba bezrobotnych w Niemczech wynosiła w kwietniu ok. 4 mln 520 tys. osób, co jest najwyższym wskaźnikiem dla tego miesiąca od czasu zjednoczenia Niemiec w 1990 roku. Niemcy pobiły więc swój kolejny rekord. Co prawda w kwietniu 2003 roku bezrobotnych było o ok. 100 tysięcy mniej niż w marcu 2003, ale i tak wynik ten jest o 300 tys. większy niż bezrobocie z kwietnia 2002 roku.

Niemcy jednak, w odróżnieniu od naszej statystyki podają także miary bezrobocia uwzględniające wahania sezonowe. Jeśli je uwzględnić, bezrobocie w kwietniu 2003 roku faktycznie wzrosło w porównaniu z marcem 2003. Według Instytutu Badań Gospodarczych IFO w Monachium, wzrost ten wyniósł ok. 30 tys. osób, zaś według innych badań nawet do 45 tys. bezrobotnych.

W poprzednim raporcie za marzec niemiecki urząd pracy podał, iż bezrobocie w marcu 2003 roku zmniejszyło się o blisko 100 tys. osób, do 4 mln 608 tys. bezrobotnych. Był to najmniejszy marcowy spadek bezrobocia od pięciu lat. Stopa bezrobocia spadła wówczas z 11,3% do 11,1%, podczas gdy w marcu 2002 roku wynosiła 10,0%. Za najważniejszą przyczynę fatalnej sytuacji na rynku bezrobocia w Niemczech uważa się słabą koniunkturę gospodarczą.
Potwierdzeniem tej tezy jest spadek marcowej sprzedaży detalicznej o 3% w porównaniu z lutym 2003 i o 4% w porównaniu z marcem 2002 roku. Był to największy jej spadek od września 1999 roku - podał w piątek niemiecki urząd statystyczny. Niemieccy konsumenci ograniczyli swoje wydatki znacznie bardziej od oczekiwań analityków (analitycy spodziewali się spadku sprzedaży w granicach 0,5 - 0,7%). Jako główne przyczyny wymienia się wzrastające bezrobocie i działania wojenne w Iraku. W ciągu pierwszego kwartału 2003 roku sprzedaż detaliczna spadła o 0,8% wobec analogicznego okresu roku 2002 r. Można więc mówić o pewnym załamaniu popytu konsumpcyjnego w Niemczech – zamiast spodziewanej na początku sezonu wiosennego pewnej poprawy – a przynajmniej stabilizacji.

Indeks IFO, obrazujący nastroje wśród niemieckich przedsiębiorców, także rozczarował i spadł w kwietniu 2003 roku do 86,6 pkt. z 88,1 pkt. w marcu. 2003. To najniższy jego poziom od stycznia 2002 roku (od 16 miesięcy). Ten spadek źle wróży niemieckiej gospodarce tym bardziej, że analitycy spodziewali się wzrostu IFO w kwietniu 2003 roku do 88,6 pkt. Badanie IFO obejmuje ok. siedem tysięcy niemieckich przedsiębiorców o zamówienia, zapasy towarów, poziom produkcji, ceny i zatrudnienie.

Największa gospodarka europejska chwieje się na swoich glinianych nogach. Dla Polski, która najwięcej swoich obrotów zagranicznych dokonuje z Niemcami, wiadomość ta nie jest najlepszą zapowiedzią przyszłości. Ograniczanie konsumpcji na rynku niemieckim i coraz ostrzejsza konkurencja z miejscowymi producentami na niemieckim rynku musi negatywnie odbić się na opłacalności eksportu. Zapewne także Niemcy ograniczą swój popyt na usługi związane z inwestycjami – co może oznaczać dla wielu polskich firm budowlanych przysłowiowy gwóźdź do trumny po klęsce na krajowym rynku.

Jeśli dołożymy do tych informacji wieści z Francji o zerowym wzroście produkcji – to sytuacja gospodarcza trzonu UE wydaje się być nieco nadszarpnięta. Tymczasem waluta UE - Euro nadal bije rekordy swojej mocy wobec USD – co powoduje coraz większe kłopoty (wręcz straty) eksporterów niemieckich i unijnych. Dalsze umacnianie Euro może załamać i ten segment gospodarki, co w efekcie końcowym grozi recesją na rynku UE.

gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)