W Saksonii w powodzi zginęło - według różnych źródeł - od 6 osób do 11 osób, 8 uznano za zaginione, a prawie 100 zostało rannych. Ewakuowano 20 tysięcy osób.
W Saksonii i stolicy tego landu, Dreźnie, gdzie ogłoszono wczoraj stan klęski żywiołowej, sytuacja jest tragiczna. Przepływająca przez miasto Łaba przekroczyła poziom alarmowy prawie o 5 metrów. Pod wodą znalazła się część Starego Miasta z najcenniejszymi zabytkami.
Miasto jest sparaliżowane - nie działają telefony, nie kursują żadne środki komunikacji miejskiej. Do Drezna nie dociera także żaden pociąg - dworzec główny jest zalany.
Fala powodziowa przesuwa się na północ - osiągnęła dzisiaj Saksonię-Anhalt. W stolicy tego landu, Dessau, ogłoszono alarm. Ewakuowano tam już 4 tysiące osób. Kolejnym miastem na drodze wielkiej wody będzie dziś także Magdeburg.
Dramatyczna sytuacja jest w Passawie w Bawarii przy granicy z Austrią. Pod wodą znajduje się większa część miasta. Poziom wód Dunaju sięga do okien pierwszego piętra ratusza. Na niektórych ulicach Passawy głębokość wody sięga dwóch metrów. Jednak tam i w południowej Bawarii deszcz przestał padać i woda powoli zaczyna opadać.
Według niemieckich ekspertów skutki powodzi w Bawarii i Saksonii będą odczuwane nie tylko w dorzeczu Łaby, ale także w Polsce: na Dolnym Śląsku, w lubuskiem i ba Pomorzu Zachodnim. Możliwe jest według nich wystąpienie z brzegów Nysy Łużyckiej i Kłodzkiej oraz Odry.
