Eksperci Bawarskiego Urzędu Kryminalnego badają skład ładunku wybuchowego, który został wczoraj przesłany listem do polskiego konsulatu w Monachium.
Rzecznik Bawarskiego Urzędu Kryminalnego w Monachium Dieter Karlowsky poinformował Polskie Radio, że sprawę bada specjalna komisja. " Sprawa jest dla nas priorytetowa. Chcemy jak najszybciej schwytać sprawcę , aby zapobiec wysyłaniu kolejnych i bomb" - podkreślił.
Przypuszcza się, że list wysłano do polskiego konsulatu, bo nasz kraj był ostatnio obecny w lokalnych mediach z powodu spotkania prezydentów Polski i Niemiec w Bawarii.
Bawarskie organa ścigania poważnie zajęły się tą sprawą dlatego, że sześć przesyłek- pułapek wysłano ostatnio także do bawarskich polityków. Badania kodu DNA pozwoliły ustalić, że listy wysyłał mężczyzna, materiały wybuchowe pochodzą zaś z artykułów pirotechnicznych, które łatwo kupić w pobliskich Czechach i Austrii.