Afgańscy talibowie i bojownicy z al Kaidy zaatakowali dwa amerykańskie obozy wojskowe we wschodnim Afganistanie. Zginęło trzech Afgańczyków walczących po stronie Amerykanów, a ośmiu zostało rannych.
Peszawarska agencja Afghan Islamic Press poinformowała, że ranny został też jeden żołnierz amerykański.
Napastnicy ostrzelali po północy rakietami i pociskami moździerzowymi znajdujące się koło miasta Chost lotnisko oraz obóz, gdzie Amerykanie szkolili Afgańczyków. Wojska amerykańskie i ich sojusznicy odpowiedzieli ogniem. Wymiana ognia trwała kilka godzin.
Był to już drugi atak na lotnisko w tym miesiącu. Na brak bezpieczeństwa narzekają także mieszkańcy miasta. Chost nękają walki między przedstawicielami poszczególnych plemion.
Chost znajduje sie w prowincji Paktia, gdzie odbyła się najcięższa bitwa od czasu rozpoczęcia amerykańskich działań w Afganistanie w paźdzerniku.
