Proszę wybaczyć, ale nie mogłem się powstrzymać. Niby minął cały tydzień od ostatniego felietonu, ale jakoś „dzielne” pielęgniarki protestują nadal, tyle że zdecydowana większość z nich przestała protestować. Ponadto, protestujące pielęgniarki zdążyły się już zorientować, że i tak, niezależnie od losów przepychanej właśnie przez sejm ustawy, zostaną zrobione w „konia”. Bo sejm, nie wiedzieć czemu, nie chce zagwarantować obfitego i dożywotniego strumienia gotówki do resortu, które będzie można roztrwaniać w imię ratowania ludzkiego życia i zdrowia, tak jak dotychczas albo jeszcze łatwiej.
Sejm nie bardzo wie skąd wziąć te kilka miliardów, poza tym nawet jakby wiedział, to w tej kadencji nie ma większości aby to uchwalić. Nie dlatego, że sejm dba o pieniądze podatników, tylko dlatego że posłowie na złość sobie nawzajem, w ramach chaotycznej walki przed wyborami, nie są w stanie zgodnie głosować za czymkolwiek, nawet za ponownym ograbieniem obywateli.
Tymczasem komornicy przystępują do swoich obowiązków, do których są wyznaczeni i za które suto im się płaci. W związku z tym, rząd (który ma stać na straży praworządności) oraz sejm (zdaje się że też w zakresie praworządności ma coś do zrobienia) naciskają na izbę zawodową komorników, by ta zmusiła ich perswazją do powstrzymania się od wykonywania czynności komorniczych wobec szpitali, argumentując to faktem, że i tak za chwilę zmieni się prawo w odpowiednim kodeksie (KPC).
Nie mam słów na takie postępowanie, przeto posłużę się analogią. To jest mniej więcej tak, jakby rząd z sejmem apelowali do komendanta policji, aby ten powstrzymał się w tym tygodniu od łapania złodziei, bo w przyszłym tygodniu i tak zmieni się prawo, zaś pracujący dla złodziei paserzy głodują już tydzień i grożą zablokowaniem kraju.
W czym gorsi od szpitali nie regulujących swoich długów są osoby fizyczne nie płacące czynszu, albo firmy stojące na skraju bankructwa, pracownicy nie otrzymujący wynagrodzenia, matki nie mogące otrzymać alimentów, itd. Komornik od tego jest i za to bierze pieniądze, żeby ściągał co tylko można i jak tylko szybko można z dłużnika na rzecz wierzyciela. Jeśli ma się wstrzymywać, to może w ogóle wstrzyma się z pracą?
Mam w tym miejscu apel do ZUS i urzędu skarbowego o wstrzymanie się z wszelkim egzekwowaniem podatków i składek w tym kraju...w imię interesu społecznego, a my w tym czasie postaramy się zmienić stosowne prawo, tak aby już więcej żadnego podatku i składki nie było.
Ma się zebrać w sprawie służby zdrowia kolejna nasiadówka z rządem, pracodawcami i związkami zawodowymi na czele – tzw. komisja trójstronna. Czemu nie ma tam pacjentów? Bo, jak pisałem tydzień temu, nie są nikomu potrzebni, poza obowiązkiem płacenia składek. Jakby nie chcieli płacić, to wówczas... zaapeluje się do komorników aby przyśpieszyli określone działania.
Jak znam życie, to komisja zaproponuje rozwiązanie rodem z PKP, tzn. będą osłony, długoterminowe programy restrukturyzacji z gwarancją skarbu państwa, itd. – jednym słowem zostanie rozmyta odpowiedzialność pomiędzy władzą centralną, resortami, funduszami, agencjami i samorządami różnego szczebla, przy równoczesnym odłożeniu skutków finansowych na przyszłe lata. A jutro znów pójdziemy do prywatnego lekarza z wizytą, żeby „przyjął” nas na operację do państwowego szpitala...
Autor jest doktorem nauk ekonomicznych i wykładowcą w Instytucie Zarządzania Politechniki Łódzkiej.