Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Obniżki stóp w najbliższej przyszłości mało prawdopodobne

0
Podziel się:

Zwiększona niepewność na rynku walutowym spowodowana polityką fiskalną w 2004 roku sprawia, że obniżki stóp procentowych są coraz mniej prawdopodobne. RPP uznała projekt budżetu za jeden z poważnych czynników wzmagających presję inflacyjną.

Zwiększona niepewność na rynku walutowym spowodowana polityką fiskalną w 2004 roku sprawia, że obniżki stóp procentowych są coraz mniej prawdopodobne. Rada Polityki Pieniężnej uznała we wtorek projekt budżetu za jeden z poważnych czynników wzmagających presję inflacyjną.

"Układ czynników wpływających na przyszłą inflację nie uległ zasadniczym zmianom, ale jeśli wystąpiły jakieś zmiany to raczej w kierunku przemawiającym przeciw obniżce, niż za. Mam tu przede wszystkim na myśli zwiększoną w okresie od poprzedniego posiedzenia niepewność na rynku dewizowym" - powiedział po wtorkowym posiedzeniu RPP prezes NBP Leszek Balcerowicz.

RPP zdecydowała we wtorek o obniżce stopy rezerw obowiązkowych z 4,5 proc. do 3,5 proc. od 31 października, pozostawiając jednocześnie stopy procentowe bez zmian.

RPP oceniła we wtorek, że choć nadal w gospodarce widać czynniki ograniczające inflację, jak niskie tempo wzrostu cen produkcji przemysłowej, brak presji płacowej, niska roczna podaż pieniądza, to utrzymują się silne sygnały ożywienia.

Członkowie Rady zwrócili uwagę na czynniki świadczące o zwiększaniu się popytu, jak wzrost sprzedaży detalicznej o 5,5 proc. w sierpniu.

Rada uznała także, że pośrednio jednym z czynników zwiększających presję inflacyjną jest projekt budżetu na 2004 rok i niejasne perspektywy budżetowe na następne lata. Według Rady, budżet na przyszły rok w przyjętym przez rząd kształcie zwiększa zagrożenie dla trwałego i zrównoważonego wzrostu gospodarczego.

Negatywne oceny wystawiane budżetowi przez inwestorów to główny powód osłabienia złotego w ostatnich dniach - uważa RPP.

"Wymieniamy (wśród czynników zwiększających presję inflacyjną) dużą niepewność co do kształtu polityki budżetowej i związaną z tym niepewność na rynku walutowym. Ta druga nie jest bez znaczenia dla analiz przyszłej inflacji" - powiedział Balcerowicz.

Zdaniem prezesa NBP, duży deficyt budżetowy, sięgający według wyliczeń członków RPP w 2004 roku 6,6 proc. PKB, jest przyczyną niebezpiecznego wzrostu długu publicznego.

DŁUG PUBLICZNY MOŻE BYĆ WYŻSZY NIŻ 55 PROC. PKB

Członek RPP Marek Dąbrowski poinformował, że dług publiczny w relacji do PKB przekroczył już 50 proc.

"W roku bieżącym dług publiczny przekroczył pierwszy próg ostrzegawczy, 50 proc. W zasadzie projekt budżetu na rok przyszły nie wyciąga z tego żadnych wniosków, deficyt w roku przyszłym rośnie" - powiedział Dąbrowski.

Natomiast Balcerowicz dodał, że tylko szczęśliwy zbieg okoliczności może sprawić, że w przyszłym roku relacja długu publicznego do PKB nie przekroczy 55 proc. PKB.

"Jednocześnie musiałyby zajść następujące zdarzenia: wzrost gospodarczy musiałby wynieść 5 proc., kurs złotego do euro i dolara odpowiednio wynieść 4,24 i 3,78, przychody netto z prywatyzacji 7 mld zł, a deficyty poza budżetem centralnym nie powinny przekroczyć optymistycznie naszym zdaniem planowanych wielkości" - powiedział prezes NBP.

Ocenia on, że bardzo łatwo jest nie dotrzymać zamiarów nieprzekroczenia poziomu długu.

"Wystarczy, żeby wzrost PKB wyniósł mniej niż 4,5 proc, przychody z prywatyzacji były niższe o co najmniej 2 mld zł od zaplanowanych 7 mld zł, kurs złotego do euro i dolara był słabszy o co najmniej 3 proc. od założonego, a łączny przyrost zadłużenia funduszy celowych był większy o 2 mld zł od założonego w projekcie budżetu" - powiedział Balcerowicz.

"Prawdopodobieństwo jednoczesnego zajścia takiego pomyślnego splotu wypadków nie jest duże. W ogóle powstaje pytanie, czy należy przyjmować projekt budżetu, który opiera się na założeniu że zdarzy się sczęśliwy traf, że na raz zajdzie tyle pomyślnych zdarzeń" - dodał prezes NBP.

Ponadto wysoki dług powoduje zwiększenie ryzyka gospodarczego i związany z tym wzrost presji na wysokość długoterminowych rynkowych stóp procentowych.

SZYBKO POTRZEBNY PLAN NAPRAWY FINANSÓW

Prezes NBP powiedział, że tylko szybkie przedstawienie przez rząd pakietu reform finansów publicznych może uspokoić rynki finansowe.

"Szybkie przedstawienie przez rząd pakietu posunięć, które by uzdrowiły finanse publiczne zasadniczo zredukowałoby podstawową niepewność i sprawiłoby, że obserwowane ożywienie byłoby trwałe" - powiedział prezes NBP.

"Dotychczasowa sytuacja rodzi dodatkową niepewność kursu, ale w momencie, kiedy przyczyny ustaną, ale szybko, i to nie jest przyszły rok, szybko to są najbliższe tygodnie, to źródła napięć i niepokojów wyraźnie ustaną" - dodał.

KRYZYS WALUTOWY NIE GROZI

Prezes NBP nie spodziewa się kryzysu walutowego w związku z dużym spadkiem kursu złotego.

"Z całą pewnością to nie jest sytuacja porównywalna z krajami, które zwykle wiąże się ze słowem kryzys" - powiedział Balcerowicz.

Szef banku centralnego ocenił, że skala osłabienia złotego nie różni się od innych przesileń na rynku walutowym w przeszłości.

"Od ostatniego posiedzenia RPP kurs złotego w stosunku do euro osłabił się lekko ponad 6 proc., ale jednocześnie euro w stosunku do dolara wzmocniło się o prawie 7 proc., czyli złoty lekko wzmocnił się do dolara" - dodał prezes NBP.

gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)